Dworzec PKS na sprzedaż. Są sprzeciwy

Fot: ESD

W niedzielę (21.06) Zarząd Okręgowy Prawa i Sprawiedliwości oraz kluby PiS w sejmiku województwa i białostockiej radzie miasta wystosowały stanowisko, w którym sprzeciwiają się wyprzedaży majątku Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej w Białymstoku S.A.

Chodzi przede wszystkim o najważniejszą nieruchomość PKS-u - przy ul. Bohaterów Monte Cassino. W czerwcu wystawiono na sprzedaż prawo użytkowania wieczystego (do 2089 r.) działki o powierzchni ponad 3,1 ha wraz z prawem własności znajdujących się na niej budynków i urządzeń.

W minionym tygodniu odbył się przetarg. Cenę wywoławczą nieruchomości (z dwiema 2 hipotekami po 2,5 mln zł) ustalono na 18,7 mln zł. Nie znalazł się jednak żaden kupiec. Przed ogłoszeniem kolejnego przetargu cena ma być obniżona.

"Decyzja władz spółki przy akceptacji Zarządu Województwa może prowadzić do likwidacji przedsiębiorstwa, zwolnień pracowników, a także poważnych utrudnień dla pasażerów" - twierdzą tymczasem politycy PiS. Uważają, że jest to "niezrozumiałe i nosi znamiona działania na szkodę przedsiębiorstwa". W swoim stanowisku podnoszą m.in., że "Sprzedaż majątku nie rozwiązuje problemów PKS Białystok w długiej perspektywie. Nie wolno uciekać się do tego rozwiązania dla doraźnej poprawy kondycji finansowej".

Z zapowiedzi prezesa spółki wynika, że po sprzedaży dworca autobusy PKS mają korzystać z zatoki, dziś używanej przez prywatne linie. "Czy to zapowiedź ograniczenia działalności PKS Białystok do kilku linii, które pomieszczą się na kilkudziesięciometrowym chodniku?" - takie obawy ma podlaski PiS.

Ugrupowanie zwróciło się do marszałka województwa oraz prezydenta Białegostoku do ustalenia wspólnych problemów i potrzeb rozwojowych infrastruktury technicznej transportu zbiorowego. Te mają być przedstawione radzie miasta i sejmikowi województwa.

Sprzedaż majątku PKS Białystok jest jednym z elementów planu restrukturyzacyjnego spółki. W tej chwili jej dług sięga 9 mln zł.