Sprawa dotyczyła wypadku, do jakiego doszło jesienią 2012 roku. Podczas wycinki drzew w miejscowości Osowiec Twierdza pracodawca - Mateusz K. nie dopełnił swoich obowiązków z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. W trakcie wykonywania zadań dwóch pracowników doznało poważnego uszczerbku na zdrowiu. Mężczyzn przygniotło ścięte drzewo.
Na ławie oskarżonych zasiadł także pilarz. Śledczy zarzucili mu, że nie zachował zasad bezpieczeństwa i wykonywał swoją pracę podczas, gdy niedaleko znajdowali się inni pracownicy. W zeszłym roku białostocki sąd rejonowy uznał winę obydwu mężczyzn, lecz postępowanie zostało warunkowo umorzone z zachowaniem okresu jednego roku próby.
Od tego wyroku odwołała się obrona przedsiębiorcy. Adwokat próbował udowodnić przed Sądem Okręgowym w Białymstoku, że mężczyzna jest niewinny, bowiem pouczył swoich pracowników z zakresu bezpieczeństwa oraz rozdał im odpowiednie kamizelki ochronne. Sąd jednak nie dał się przekonać i utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji. Mężczyzna musi także zapłacić 4 tys. zł dla pokrzywdzonych (po 2 tys. zł każdemu). Wyrok Sądu Okręgowego w Białymstoku jest prawomocny.
lukasz.w@bialystokonline.pl