Drużyna Psyllosoft z USA wraca bez zwycięstwa, za to z bogatym doświadczeniem

Fot: Politechnika Białostocka

Tegoroczne finały Imagine Cup odbyły się w Redmond, w stanie Washington

Drużynę Psyllosoft z PB tworzą dwaj studenci: Petros Psyllos z Wydziału Informatyki oraz Krzysztof Bujnarowski z Wydziału Zarządzania. Ich urządzenie dla osób niewidomych MATIA zostało do tej pory docenione w wielu prestiżowych konkursach. Nad jego konstrukcją czuwał dr Jerzy Sienkiewicz.

MATIA to zautomatyzowany system wizyjny, który może zastąpić brakujący narząd wzroku. Dzięki niemu drużyna Psyllosoft jak burza przeszła eliminacje krajowe konkursu Imagine Cup. Następnie wzięła udział w półfinałach, a na światowe rozgrywki finałowe studenci zostali zaproszeni do Redmond w stanie Washington, w którym znajduje się główna siedziba Microsoftu.

Prestiżowy konkurs technologiczny był rozgrywany w trzech kategoriach: World Citizenship, Innovation oraz Games. W każdej udział wzięło kilkanaście drużyn z różnych zakątków świata. W skład jury wchodzili przedstawiciele świata nauki, biznesu oraz firmy Microsoft.

- Akurat zdarzyło się tak, że w naszej komisji przedstawicielka MIT była osobą niewidomą. Pani ta sprawdzała na sobie, jak działa MATIA. W międzyczasie odbywały się spotkania i prezentacje z przedstawicielami Microsoftu - relacjonował Petros Psyllos. - Jay Beavers, Engineering Manager Microsoft Research, pokazał nam laboratoria, w których opracowywane są urządzenia dedykowane osobom z różnymi niepełnosprawnościami. Zadeklarował wsparcie finansowe dla naszych projektów oraz... zaproponował pracę - cieszył się Psyllos.

Ta propozycja oraz możliwość zapoznania się z tym, jak działa jedna z największych firm na świecie, wynagrodziły studentom brak wygranej w konkursie Imagine Cup. W tegorocznym finale zwyciężył zespół z Rumunii, który zaproponował aplikację monitorującą postawę ciała.

- Najcenniejszą wartością jest przygoda, ciągłe poznawanie, doświadczanie różnych sytuacji. Przeżycie Imagine Cup zapewnia pełną paletę emocji - od stresu, przez zmęczenie, zdenerwowanie, po radość. Tutaj każdy jest zwycięzcą - podsumował Krzysztof Bujnarowski.