Mają byłego mistrza
Dojlidy Białystok budują kadrę na rozgrywki 2022/2023. Najnowszym nabytkiem klubu z północno-wschodniej Polski został Tomasz Lewandowski.
- Przez piętnaście ostatnich lat Lewandowski był zawodnikiem AZS-u Politechniki Rzeszów. Teraz przyszedł czas na zmiany. Na pewno jest to gracz wiekowy, ale też bardzo doświadczony i cały czas będący w wysokiej formie. Wygląda bardzo dobrze fizycznie, a dodatkowo prezentuje bardzo widowiskowy styl gry. Posługuje się obustronnym top spinem, a do tego jest niezwykle waleczny - chwali nowego zawodnika Piotr Anchim, menedżer Dojlid.
Warto podkreślić, że Lewandowski może się poszczycić rzadko spotykanym osiągnięciem. Robi ono piorunujące wrażenie.
- Tomek to chyba jedyny zawodnik w Polsce, który jest mistrzem kraju we wszystkich kategoriach wiekowych począwszy od młodzika, a na kategorii seniorów kończąc. W tym roku w Częstochowie był trzeci. Ostatnio grał w granicach 50%. Uważam jednak, że u nas będzie w stanie podnieść swoją skuteczność. Zupełnie inaczej gra się u siebie, gdzie dodatkowo jest jeszcze masa innych rzeczy na głowie, a zupełnie inaczej w klubie, gdzie możesz skupić się jedynie na grze i na swojej roli zawodnika - mówi Anchim.
Teraz czas na Polaków
W minionym sezonie Dojlidy miały zakontraktowanych kilku zawodników z Azji, którzy jednak ostatecznie nie wsparli podlaskiej ekipy. Teraz klub z naszego miasta chce więc stawiać w głównej mierze na Polaków.
- Musieliśmy się wzmocnić. Wiadomo jak wyglądała nasza sytuacja kadrowa w momencie, kiedy nie dolecieli do nas zawodnicy z Azji. Utrzymanie w lidze jest naszym obowiązkiem. My jednak cały czas mamy ochotę na więcej. Chcielibyśmy w końcu sięgnąć po medale. Uważam, że drużyna w składzie Kim, Zatówka, Lewandowski i Zdzienicki będzie lepszą, niż ta, którą dysponowaliśmy w tym sezonie - oznajmia menedżer białostockiego zespołu.
Pozyskanie Lewandowskiego to nie jest jedyna ważna informacja z ostatnich chwil dotycząca Dojlid. Warto również wspomnieć o wyczynie Michaliny Górskiej. Młoda tenisistka wróciła z Mistrzostw Polski Juniorów z medalem.
- Przyjechaliśmy z jednym medalem, który wywalczyła Michalina Górska w parze z Olą Jarkowską, która aktualnie reprezentuje zespół Energa Manekin-Toruń, a wcześniej była naszą zawodniczką. Dziewczynach zdobyły brązowy medal w deblu. W półfinale dziewczyny prowadziły z Wiktorią Wróbel i Iloną Sztwiertnią, późniejszymi mistrzyniami, 2:0. Miały swoje szanse, ale nie wykorzystały ich i przegrały. Podobną historię mieli chłopaki w drużynówce w składzie Kulczycki, Wandachowicz i Matkowski. Prowadzili w ćwierćfinale z Bogorią 2:0 i też nie dowieźli tego wyniku. Ostatecznie to Bogoria cieszyła się z mistrzostwa, a kto wie, jakby to się wszystko potoczyło, gdyby udało się utrzymać koncentrację? Może sami byliby mistrzami? - zastanawia się Anchim.
rafal.zuk@bialystokonline.pl