Bolesny falstart – tak można określić początek ekstraklasowych zmagań w wykonaniu białostockich Dojlid. Podlaska ekipa przegrała kilka dni temu 1:3 w wyjazdowym starciu z Palmiarnią Zielona Góra, a wczoraj (29.09) taki sam wynik powtórzyła w domowym spotkaniu przeciwko Kolpingowi Frac Jarosław.
Katem piątej drużyny poprzedniego sezonu okazał się Paul Drinkhall, który w bardzo łatwy sposób ograł najpierw lidera Dojlid – Wandżiego – a następnie równie gładko rozprawił się z debiutującym przed białostocką publicznością Ghoshem. Jedyne zwycięstwo gospodarze odnieśli za sprawą wspomnianego Hindusa, który w swoim pierwszym pojedynku był lepszy od Patryka Zatówki.
Dojlidy Wschodzący Białystok po dwóch seriach gier zajmują w ligowej tabeli ostatnie miejsce. Szansa na poprawienie zerowego dorobku nadarzy się już w poniedziałek (2.10), kiedy to Wang Zeng Yi i spółka udadzą się do Ostródy na starcie z Morlinami.
Dojlidy Wschodzący Białystok - Kolping Frac Jarosław 1:3
Soumyajit Ghosh - Patryk Zatówka 3:1 (11:8, 11:8, 13:15, 11:5)
Wang Zeng Yi - Paul Drinkhall 0:3 (5:11, 6:11, 12:14)
Paweł Platonow - Tomislav Pucar 2:3 (11:5, 11:8, 8:11, 4:11, 13:15)
Soumyajit Ghosh - Paul Drinkhall 0:2 (6:11, 10:12)
rafal.zuk@bialystokonline.pl