Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków od prawie roku jest prof. Małgorzata Dajnowicz, która objęła to stanowisko dokładnie 19 lutego 2018 roku i zastąpiła odwołanego przez wojewodę Andrzeja Nowakowskiego.
Małgorzata Dajnowicz to profesor w Instytucie Historii i Nauk Politycznych Uniwersytetu w Białymstoku. Przedstawiana jest jako uznany specjalista z zakresu historii regionalnej pogranicza Mazowsza i Podlasia XIX w. i pierwszej połowy XX w. W swoim dorobku posiada 100 publikacji naukowych dotyczących historii i dziedzictwa kulturowego regionu opublikowanych w latach 1999-2017.
Dużo dobrego
Podsumowując rok swojego zarządzania, prof. Dajnowicz podkreśliła, że w tym czasie do rejestru zabytków udało się wpisać aż 70 obiektów (9 nieruchomych, 60 ruchomych i 1 archeologiczny). Wśród nich znalazły się np. kamienica przy ul. Kilińskiego 11 czy drewniany dom przy ul. Grunwaldzkiej 20.
Ważne było również doprowadzenie do końca procesu, w którym kościół św. Rocha miał zostać uznany za Pomnik Historii. W pewnym momencie zdobycie tego tytułu zaczęło się oddalać ze względu na wiszące na elewacji budynku reklamy, które jednak później zostały zdjęte, a budowla otrzymała prestiżowe wyróżnienie.
Dużym sukcesem obecnej konserwator jest doprowadzenie do zwiększenia środków przeznaczonych na dotację do renowacji zabytków. W poprzednich latach było to ok. 250-270 tys. zł. Na rok 2019 udało się uzyskać z budżetu państwa aż 2,27 mln zł, co jest zdecydowanym rekordem.
- Przekonywałam w licznych rozmowach ministerstwo, wojewodę podlaskiego, ośrodki decyzyjne w Warszawie, że te środki dotacyjne, które były przyznawane po 1989 roku na ochronę zabytków, są rażąco niskie i uzasadniałam od strony merytorycznej, dlaczego powinny być wyższe.
Do 28 lutego Wojewódzki Konserwator Zabytków czeka na wnioski na dofinansowanie prac przy zabytkach, ale jest też możliwość zgłoszenia się o zwrot kosztów. Tutaj wnioski można składać do połowy czerwca.
Kolejne cele do realizacji
Jeśli chodzi o obecny rok, to biuro WKZ ma zaplanowanych kilka ważnych działań, jak np. doprowadzenie do tego, żeby rynek w Tykocinie został Pomnikiem Historii, a także żeby wieś Bohoniki została uznana za park kulturowy. Głównym celem utworzenia parku kulturowego w tym miejscu jest wzmocnienie ochrony zabytków znajdujących się na jego terenie, m.in. meczetu i mizaru, które mają tytuły Pomników Historii.
Profesor Dajnowicz chciałaby także podjąć próbę współpracy z inwestorami prywatnymi, którzy posiadają w swoich rękach zabytkowe budynki, żeby ich nie wyburzali, tylko poddawali renowacji.
- Moim marzeniem jest przekonanie deweloperów do tego, że można upiększać miasto i czynić nowe inwestycje, przy zachowaniu starej architektury miejskiej. Mamy tego liczne przykłady na zachodzie Polski czy Europy. W Białymstoku dobrym przykładem jest np. Alfa Centrum.
Ma też w planach próbę zmiany stosunków między biurem WKZ a miejskim konserwatorem zabytków i urzędem. Na ten moment relacja jest unormowana na podstawie porozumienia zawartego między prezydentem Białegostoku a wojewodą podlaskim.
- Z całą pewnością należy pewne rzeczy usprawnić lub zmienić. Przygotowujemy propozycję zmian, którą przedstawimy dla prezydenta. Myślę, że prawidłowo funkcjonujące relacje polegałyby też na tym, że pewne kompetencje należałoby oddzielić, jeśli chodzi o zależności między miejskim konserwatorem zabytków a prezydentem miasta. Tu mam na myśli plany zagospodarowania przestrzennego. Myślę, że te kompetencje powinny wrócić do WKZ, szczególnie że Białystok jest pod tym względem wyjątkiem – mówi Małgorzata Dajnowicz.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl