Salsowa orkiestra, warsztaty, filmy i taniec
W czwartek można było spróbować swoich sił w hiszpańskiej kuchni podczas warsztatów kulinarnych zorganizowanych w białostockiej restauracji Sztuka Mięsa.
Z kolei największym wydarzeniem piątku oraz całej imprezy był z pewnością koncert kubańsko-polskiej formacji Rei Ceballo&Calle Sol. Działająca od kilkunastu lat salsowa orkiestra dała popis muzyki z gatunku cha-chy, rumby, latin jazz i oczywiście salsy. Zespół zagrał m.in. latynoską interpretację hitu Glorii Gaynor "I will survive". Nie zabrakło również akcentów brazylijskich podczas wykonania utworu w rytmie samby. Widownia bawiła się razem z zespołem, porzucając krzesła i bujając się w przejściach i pod sceną, a to wszystko dzięki energicznym zachętom wokalistki Elis Herrery. Na scenie zrobiło się naprawdę gorąco, kiedy zespół zaprosił ochotników z sali i wspólnymi siłami dał małą lekcję cha-chy. Po koncercie zabawa przeniosła się do Famy, gdzie można było potańczyć do kubańskich rytmów podczas Fiesty Cuba Libre.
W sobotę wnętrze Famy wypełnili uczestnicy różnego rodzaju warsztatów. Można było poduczyć się hiszpańskiego, wziąć udział w warsztatach gitary flamenco z wirtuozem tego instrumentu, José Ignacio Gonzalez Santiago.
- Bardzo podobała mi się nauka z José – powiedziała po warsztatach Gabriela Talibska, uczennica III LO w Białymstoku. – Widać, ze gra on z prawdziwą pasją, gitarę, można powiedzieć, ma we krwi. Ja sama gram od dwóch lat. Poziom był wysoki, ale w zrozumieniu instrukcji pomagała nam tłumaczka oraz sam José, który mówił do nas też po angielsku. Na pewno fajnie było poduczyć się ścieżki dźwiękowej filmu "Vicky Christina Barcelona".
Prawdziwy entuzjazm gości wzbudziła nauka tańca dominikańskiej bachaty, którą poprowadziło dwoje instruktorów ze szkoły Latin Studio. Podczas tegorocznych Dni Hiszpańskich do obejrzenia były również filmy związane z krajami hiszpańskojęzycznym.
Kultura hiszpańska zbliżyła białostoczan już po raz 6.
Organizatorem wydarzenia była Szkoła Języka Hiszpańskiego Gran Via z Białegostoku.
- Na co dzień skupiamy się właśnie na języku, ale wiemy, że nie można ani się uczyć, ani nauczać języka hiszpańskiego w oderwaniu od kultury – mówi Grzegorz Sienkiewicz z Gran Via. - Ideą imprezy jest oderwanie naszych studentów od książek i zbliżenie ludzi, ponieważ kultura hiszpańska właśnie tak na nich działa. Organizujemy Dni Hiszpańskie już po raz szósty, ale każdy rok to tak naprawdę eksperyment, nigdy nie wiemy co się wydarzy, co wzbudzi największe zainteresowanie. Największym wyzwaniem i satysfakcją był dla nas piątkowy koncert Rei Ceballo&Calle Sol, gdyż udało nam się porwać masę ludzi do tańca i wyszła naprawdę świetna zabawa.
Portal BiałystokOnline.pl patronował imprezie.
joanna.k@bialystokonline.pl