Akcja ruszyła 7 listopada pod roboczą nazwą "Z zakładką do autobusu".
- Zaczęło się od tego, że podróżując autobusami w duchu wyrażałem podziw dla tych, którzy czytają książki - w odróżnieniu od rzeszy osobników, pykających bez ustanku w ekrany smartfonów. Zastanawiałem się, jak można wyróżnić miłośników literatury - wspomina Grzegorz Żochowski, pomysłodawca akcji.
Kilka dni wcześniej na Facebooku przedstawił pomysł, żeby osobom czytającym w autobusach książki ofiarować zakładki wykonane przez pasjonatów rękodzieła. Myśl potkała się z zainteresowaniem grupy pań z całej Polski, które nie pytając wiele, nie oczekując żadnych profitów ani rekompensaty przystąpiły do pracy.
Do 6 grudnia w Białymstoku było już 77 zakładek wykonanych technikami: haftem krzyżykowym, szydełkiem, haftem Hardanger, haftem snutkowym. Zdecydowana większość jednak - koronką frywolitkową. Cechuje się ona wyjątkową filigranowością i urodą.
Zakładki były rozdawane w białostockich autobusach. Jednak zimą jest mniej odważnych, by kartkować książki gołymi rękami, więc projekt ma tymczasową przerwą. To okazja do publicznego pokazania urokliwych wyrobów. Zakładki można oglądać na parterze Książnicy Podlaskiej do końca roku. W pierwszych tygodniach 2018 r. z powrotem będą rozdawane bibliofilom.
anna.d@bialystokonline.pl