Do białostockiej prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Sprawa dotyczy porodu, jaki miał miejsce w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. W dniu Bożego Ciała ciężarna kobieta przez kilka godzin zgłaszała personelowi, że ma bóle i dzieje się coś niedobrego. Nikt miał na to nie reagować. W końcu pacjentka urodziła córeczkę, niestety dziecko od chwili przyjścia na świat znajduje się w stanie krytycznym. Rodzice mają pretensje do lekarzy, którzy mieli zaniedbać swoje obowiązki i nie pomóc na czas.
- Zawiadomienie wpłynęło 10 czerwca - informuje prokurator Marek Winnicki.
Obecnie trwa postępowanie w tej sprawie. Śledczy muszą przede wszystkim ustalić, czy opieka nad pacjentką w ciąży w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku była prawidłowo sprawowana.
Na chwilę obecną w sprawie nikt nie usłyszał zarzutów. Trwają przesłuchania świadków.
- Będzie potrzebna też opinia biegłych z zakresu ginekologii i położnictwa - mówi Marek Winnicki z Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.
Lekarz, który miał danego dnia dyżur, jest obecnie zawieszony w wykonywaniu obowiązków do czasu wyjaśnienia śledztwa. Szpital kliniczny prowadzi własne postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.
lukasz.w@bialystokonline.pl