Nadzwyczajne środki wprowadzone w celu spowolnienia rozprzestrzeniania się koronowirusa, zwłaszcza zalecenie maksymalnej izolacji społecznej (#zostań w domu), spowodowały m.in., że znacznie więcej Polaków zaczęło odwiedzać lasy.
Nie twórzmy skupisk
Leśnicy apelują, by nie tworzyć przy okazji wypraw do lasu skupisk, które mogą stanowić zagrożenie epidemiologiczne.
- Dla własnego i innych bezpieczeństwa wybierajcie większe kompleksy leśne, unikajcie najpopularniejszych turystycznie miejsc, odkrywajcie nowe miejsca, odwiedzajcie las raczej w dni powszechnie, rano albo wieczorem - mówią leśnicy.
Ze względów bezpieczeństwa obecnie niedostępne są zamknięte obiekty Lasów Państwowych, takie jak ośrodki edukacyjne. Odwołane zostały też wszystkie zajęcia, warsztaty, zielone szkoły i wycieczki.
- Lasy w naszym zarządzie pozostają natomiast otwarte dla każdego. Nie dziwi nas, że w ostatnich dniach cieszą się zwiększonym zainteresowaniem - dodają leśnicy.
Co daje las?
Leśne spacery pozwalają odetchnąć po długim siedzeniu w domu, utrzymać kondycję i budować odporność, rozładować duży stres związany z koronawirusem i zmianami, jakie wniósł w nasze życie. Takie wyprawy powinniśmy jednak planować z głową, podchodząc do nich inaczej niż kiedyś.
Jeśli chcecie zapewnić dzieciom porcję świeżego powietrza, pójdźcie do lasu. Spacerujcie, ale tam, gdzie nie ma ludzi! zaleca Główny Inspektorat Sanitarny. To samo radzą epidemiolodzy i inni lekarze.
Szukając odosobnienia na łonie natury nie powinniśmy przyczyniać się do tworzenia sztucznego tłumu, który ułatwia szerzenie się epidemii. Tymczasem leśnicy obserwują skokowy wzrost liczby odwiedzających lasy, zwłaszcza w okolicach dużych miast, którzy często gromadzą się w wybranych miejscach i porach.
Najaktualniejsze informacje o dostępności infrastruktury w poszczególnych nadleśnictwach można znaleźć na ich stronach internetowych lub profilach społecznościowych.
24@bialystokonline.pl