Na to pytanie odpowiedź poznamy pod koniec listopada. Na razie nie wiadomo, czy stok będzie działał w tym roku.
Powód to pieniądze, które administrator musi przeznaczyć na badania techniczne i modernizację wyciągu. Żeby zaczął działać, trzeba też wyrównać teren i dokonać przeglądu orczyków. Karol Sadowski, administrator obiektu nie wyklucza, że konieczny będzie zakup nowych. A to dodatkowe koszty sięgające nawet 30 tys. zł.
Uruchomienie wyciągu zależy też od pogody. Stok jest sztucznie naśnieżany, a ta czynność może być uruchomiona dopiero, gdy temperatura spadnie poniżej 5 stopni Celsjusza.
Źródło: Wrota Podlasia
andy