Biały personel walczy o podwyżkę już od wielu miesięcy, niestety wciąż bezskutecznie. Dyrekcja Szpitala Wojewódzkiego w Białymstoku broni się trudną sytuacją placówki (ponad 100 mln długu) i nie może spełnić stawianych żądań. Według wyliczeń dodatkowe pieniądze dla pielęgniarek to łączny koszt 2 mln zł. Obecnie kobiety zarabiają średnio 1700 zł.
Pielęgniarki liczyły, że zarząd województwa pomoże im w uzyskaniu pieniędzy. Podczas spotkania w Urzędzie Marszałkowskim padło kilka propozycji m.in. wystąpienie do Narodowego Funduszu Zdrowia o większe kontrakty na obecne świadczenia. Możliwe, że w przyszłym roku szpital otrzyma także wyższy kontrakt z Funduszem. Gdyby dodatkowe pieniądze wpłynęły do szpitala, być może biały personel otrzymałby podwyżki. Dyrekcja jednak studzi emocje i zaznacza, że obecnie nie stać szpitala na dodatkowe pieniądze. Jak na razie wciąż nie wiadomo, czy pielęgniarki dostaną podwyżki. Pielęgniarkom powoli kończy się cierpliwość, bo odbyło się już wiele spotkań, a nadal nie ma żadnych konkretów w sprawie.
lukasz.w@bialystokonline.pl