Cud zdarzył się w maju 1965 r. w Zabłudowie. Wywołał ogromne poruszenie: wśród przejętych zdarzeniem sąsiadów, SB zwalczającej "zjawę" i jej orędowników oraz pielgrzymów ciągnących tłumnie na łąkę, gdzie zdarzyło się objawienie. Pomiędzy nimi przemyka Piotr Nesterowicz, który choć 50 lat później, to jednak wnikliwie relacjonuje zdarzenie, minuta po minucie: z domu Jadwigi, rozmodlonej łąki, kościelnej zakrystii, pokoju przesłuchań SB. Składa obrazki, tworząc wielowymiarowy portret podlaskiej prowincji z połowy wieku. Reportaż został uhonorowany Nagrodą Literacką im. Wiesława Kazaneckiego w 2015 r. Białostocki spektakl powstaje na podstawie tej właśnie książki.
Co łączy, a co dzieli?
- Interesuje nas to, co zaczęło się dziać pomiędzy mieszkańcami miasteczka po majowym wydarzeniu. Czy ono ich połączyło, czy podzieliło - mówiła na konferencji prasowej Zuzanna Bojda, reżyserka spektaklu. - Szukamy pewnych mechanizmów. To nie jest objawienie, dzięki któremu ludzie stają się lepsi. Wręcz przeciwnie - z każdego wychodzi coś złego. A dziewczynka, której ukazała się Matka Boska, stała się kozłem ofiarnym.
Twórców białostockiego przedstawienia inspirowały podlaskie baśnie i ludyczne wierzenia - jak podkreśla reżyserka - często trochę pogańskie. Zależy jej też na pokazaniu tego, czego w reportażu Nesterowicza nie ma - m.in. podlaskiej przyrody.
Uniwersalna opowieść o małych miejscowościach
Jak powstawał tekst sztuki?
- Pracowaliśmy razem z Piotrem Nesterowiczem - opowiada Zuzanna Bojda. - W oryginalnym tekście po każdym rozdziale jest wypowiedź dziewczynki, u nas 14-letnia bohaterka jest z boku. Łamiemy też chronologię, wyciągamy z tekstu najbardziej mięsiste postaci. Szukaliśmy również punktów z książki, które można przenieść na scenę. W spektaklu wykorzystujemy także film autorstwa Zdzisława Rynkiewicza.
Reżyserka podkreśla, że spektakl ma być uniwersalny.
- To opowieść o małych miejscowościach. W momencie, gdy coś się wydarza, mieszkańcy nie są w stanie z jakiegoś powodu się złączyć. Powiedzieć - razem czcijmy to, co się wydarzyło, bez względu na to, czy w to wierzymy, czy nie.
Również autorzy muzyki z Griot Groove chcieli wyjść poza warstwę dźwiękową Podlasia - niejako pójść "na skróty" do pewnego rodzaju muzyki religijnej, która może przejawiać się w różny sposób.
Premiera już w sobotę
W spektaklu występują: Danuta Bach, Jolanta Borowska, Justyna Godlewska-Kruczkowska,
Krystyna Kacprowicz-Sokołowska, Agnieszka Możejko-Szekowska, Katarzyna Pietruska (gościnnie, znana ze spektakli Teatru Wierszalin), Jolanta Skorochodzka, Krzysztof Ławniczak, Sławomir Popławski, Piotr Szekowski i Marek Tyszkiewicz.
Za ruch sceniczny odpowiada Maciej Zakliczyński. Kostiumy przygotowała Beata Bojda, a scenografię - Dominika Grzybek. Autorem wizualizacji i reżyserem światła jest Tomasz Ziółkowski. Spektakl powstaje pod opieką artystyczną Agnieszki Korytkowskiej-Mazur.
Premiera 11 czerwca o godz. 20.00 na dużej scenie Teatru Dramatycznego. Kolejne przedstawienie 12 czerwca o godz. 20.30. "Cudowną" będzie można obejrzeć jeszcze 26 czerwca o godz. 18.00. To ostatnia w tym sezonie propozycja w Dramatycznym.
Repaertuar Teatru Dramatycznego
anna.d@bialystokonline.pl