"Coś takiego nie może istnieć" - powiedziała królowa Wiktoria do ministra, który chciał zakazać stosunków seksualnych między kobietami w Wielkiej Brytanii. Dziś, kilkaset lat później, te słowa zdają się być nadal aktualne.
Fot: materiały organizatora
- Nasza wystawa mieści się w nurcie fotografii społecznie zaangażowanej. Bohaterkami są kobiety nieheteronormatywne (homoseksualne, biseksualne, transpłciowe i queerowe), życiowo związane z Białymstokiem - piszą autorki Anna Kozicka i Emilia Oksentowicz.
Celem wystawy jest upomnienie się o przestrzeń dla kobiet, które nie wpisują się w tradycyjny wizerunek kobiecości. Jednocześnie jest próbą zainicjowania dialogu o współistnieniu różnorodnych grup społecznych w jednej przestrzeni miejskiej.
- Nasz projekt jest nierozerwalnie złączony z miastem, w którym jest realizowany. Jego uczestniczki to mieszkanki Białegostoku i okolic. Tu żyją, pracują, bawią się, tutaj też kochają. O dziwo, w społeczności lokalnej są niedostrzegane, marginalizowane, przemilczane. Pytamy, czy faktycznie "coś takiego nie może istnieć", czy zwyczajnie wolimy nie widzieć, że istnieje - zwracają uwagę pomysłodawczynie inicjatywy.
Rozpoczęły akcję finansowania społecznościowego na stronie Polak Potrafi. Projekt można wspierać do 25 kwietnia.
Wirtualna i interaktywna wystawa jest częścią projektu "...kluczenie - białostockie przestrzenie kobiet". Jego elementami są również: kampania outdoorowa w przestrzeni Białegostoku, panel dyskusyjny i interaktywny wernisaż oraz spotkanie z uczestniczkami i autorkami projektu.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl
anna.d@bialystokonline.pl