Idea spektaklu "Czarne ptaki Białegostoku" powstała 7 lat lat temu. Marek Waszkiel, wówczas pełniący funkcję prorektora Akademii Teatralnej zaproponował Ericowi Bassowi, założycielowi Sandglass Theater w USA, podjęcie trudnego tematu relacji polsko - żydowskich i obecności Żydów w Białymstoku. Wówczas reżyser realizował w Akademii Teatralnej spektakl dyplomowy pt. "Rudzielec" według Renarda. Spacerując po parku przy Teatrze Lalek obserwował drzewa pokryte czarnymi, wielkim liśćmi. Te, nagle zaczęły się ruszać i odleciały.
- Tak jak 50 tysięcy białostockich Żydów - wyznał reżyser. Ten szokujący obraz pojawił się jako metafora i zaskoczył mnie. Poruszony tym zdarzeniem pomyślałem, że może podziała ono równie mocno na innych ludzi - dodał Bass.
Osobista historia posłużyła reżyserowi za kanwę scenariusza. Akcja sztuki zaczyna się współcześnie w Białymstoku. Do miasta przyjeżdża młoda Amerykanka żydowskiego pochodzenia, Henny. Spotyka się ze swoim polskim kolegą, Jankiem. Razem chcą stworzyć spektakl taneczny. Punktem zwrotnym sztuki jest wejście do parku i spotkanie z tytułowymi ptakami.
- Spektakl jest niełatwy, trochę nostalgiczny i poetycki. Nie zobaczymy w nim zdarzeń konkretnych osób, a raczej ogólną sytuację Żydów w Białymstoku w trzech kluczowych momentach historycznych. Rok 1906 - w pogromie rosyjskim zginęło ponad osiemdziesięciu Żydów. Następne zdarzenia dotyczą likwidacja getta białostockiego w 1941 roku, a kolejne opowiadają o marcu 1968 i wielkiej emigracji - tłumaczy Marek Waszkiel, dyrektor BTL.
"Czarne ptaki Białegostoku" nie tyle przybliżają relacje polsko-żydowskie na tle historycznym, a mówią o uwikłaniu człowieka w historię. Zdaniem Erica Bassa, ten spektakl nie jest jednak o winie, a o dialogu. Mówi o tym, jak pogodzić w nas różne duchy z przeszłości.
Sztuka jest międzynarodowym i rodzinnym dziełem. Reżyser współpracował przy niej z żoną Inez Zeller Bass, z pochodzenia Niemką i córką Shoshaną - tancerką, autorką choreografii w spektaklu oraz odtwórczynią roli Hanny.
- Ta praca jest dla nas bardzo ważna. Polegała ona na nieustannym budowaniu relacji, opowiadaniu o historii naszych przodków - wyznała Shashana. Jej rolę będzie dublować Łucja Grzeszczyk.
Wielokulturowy charakter sztuki podkreśla scenografia stworzona przez Słowaczkę - Evę Farsakovą, a także muzyka skomponowana przez Miamona Millela - Amerykanina żydowskiego pochodzenia.
Spektakl będzie grany w języku polskim. Są w nim zarówno lalki, jak i projekcje multimedialne, teatr cieni oraz elementy tańca. Pojawi się również tajemnicza postać niedźwiedzia. Premiera 14 kwietnia o godz. 18.
Sprawdź, kiedy można zobaczyć spektakl "Czarne ptaki Białegostoku".