- Nikt nie wysłał 1/5 strażaków za granicę, na szkolenie tak owocne i tak specyficzne - podkreśla Andrzej Uścinowicz, zastępca Podlaskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
W Norwegii od kwietnia 2010 do kwietnia 2011 r. swoje ratownicze doświadczenia rozwinęło dokładnie 202 strażaków, co stanowi 20% składu osobowego straży w naszym regionie. Wzięli oni udział w 5 typach szkoleń: działaniach ratowniczo-gaśniczych, w strefie zadymienia, ratownictwa chemicznego, technicznego i wodnego.
Jak wymienia st. kapitan Tomasz Gierasimiuk w Norwegii udało się podpatrzyć im wiele rozwiązań, które nie są spotykane w naszym kraju. Na przykład ratownictwo w wypadkach samochodowych, gdzie priorytetem jest szybkie wyciągnięcie poszkodowanego z auta, a nie jak u nas - powolne, ale z większą ostrożnością. Zwrócono też uwagę na tworzenie specjalnych grup koordynacji straży, policji i pogotowia, dzięki czemu zapobiega się chaosowi jaki nieraz panuje w trakcie różnorodnych akcji w Polsce. Podlascy ratownicy mogli też sprawdzić się w sytuacjach nietypowych. W specjalnym systemie kontenerów uczestniczyli w gaszeniu kontrolowanego pożaru, czy podczas nurkowania w wodach innych niż w Polsce (np. fiordowych). Ponadto konsultowali się w sprawach dotyczących używanych w czasie akcji sprzętu czy odzieży.
Z międzynarodowej współpracy zadowolona jest także strona norweska, która ma nadzieję na jej kontynuację.
Polsko-norweski projekt dał możliwość przeszkolenia co 5. podlaskiego strażaka. Dodatkowo udział w seminariach umożliwił poszerzenie wiedzy dla prawie połowy z nich. Przedsięwzięcie w 85% było finansowane z Norweskiego Mechanizmu Finansowego. Jego całkowita wartość to ponad 800 tys. euro.
