Ten rok jest niezwykle ważny dla Białegostoku pod względem inwestycji. Kilka z nich ma się zakończyć, wiele ma się też rozpocząć. Władze borykają się jednak z problemem przesycenia rynku i windowania cen przez wykonawców. O tym, jak sobie z tym radzą, jakie są plany na najbliższe lata i kiedy będziemy mogli skorzystać z nowych dróg i innych obiektów porozmawialiśmy z zastępcą prezydenta miasta Adamem Polińskim.
W tym roku ma zakończyć się budowa Trasy Niepodległości oraz ul. Ciołkowskiego. Uda się?
Terminy zapisane w umowach to koniec sierpnia w przypadku Trasy Niepodległości i koniec maja na zakończenie prac przy ul. Ciołkowskiego. Jednak jeśli chodzi o ul. Ciołkowskiego prawdopodobnie termin ten zostanie nieznacznie przesunięty. Spółka Enea chce przy okazji naszej inwestycji wybudować element swojego systemu grzewczego. To może wpłynąć na termin zakończenia inwestycji.
Wracając do Trasy Niepodległości, muszę przyznać, że liczyliśmy na szybszą realizację tej inwestycji. Wykonawca informuje nas, jak zamierza przyśpieszyć tempo prac. Zwraca jednak uwagę na przesłanki, które utrudniają prace. Mam jednak nadzieję, że po ustaniu mrozów prace będą prowadzone w takim tempie, które zagwarantuje wykonanie inwestycji w terminie.
Po raz kolejny został jednak odłożony przetarg na przebudowę skrzyżowania Narodowych Sił Zbrojnych i al. Jana Pawła II, które jest częścią Trasy Niepodległości i innego dużego zadania: "Poprawa dostępności Białegostoku od strony Warszawy"
Podpisując umowę na dofinansowanie budowy Trasy Niepodległości zobowiązaliśmy się, że zostanie ona podłączona do al. Jana Pawła II. W obecnym przetargu, który rzeczywiście jest już kolejnym, oczekujemy od potencjalnych wykonawców, żeby w terminie zakończenia prac przy Trasie Niepodległości to skrzyżowanie było przejezdne. Jestem przekonany, że to zostanie wykonane. Na pozostałą część przebudowy układu drogowego na skrzyżowaniu wykonawca będzie miał czas do końca lipca 2019 roku.
Projekt "Poprawa dostępności..." składa się z dwóch zadań. Prócz wspomnianego skrzyżowania, obejmuje on także wybudowanie węzła w Porosłach, z którym również są problemy. Całość została wsparta środkami unijnymi w kwocie 172 mln zł. Czy istnieje ryzyko kar związanych z ewentualnymi opóźnieniami?
Ryzyka kar obecnie nie ma. W ramach konkursu przeprowadzonego przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości mamy wstępnie przyznane dofinansowanie. Ostatecznym potwierdzeniem wsparcia będzie popisana umowa. Będzie to jednak możliwe po uzyskaniu zezwolenia na realizację inwestycji drogowej, dotyczącego właśnie węzła w Porosłach. W międzyczasie planujemy otwarcie ofert w obu przetargach, co nastąpi 8 i 9 marca. To wszystko umożliwi nam przystąpienie do realizacji. Oczywiście, przy założeniu, że oferty cenowe będą mieściły się w naszym budżecie na te zadania.
Miasto ma problem z tzw. boomem inwestycyjnym. Zleceń jest tak dużo, że wykonawcy mogą zawyżać ceny. A budżecie jest kilkadziesiąt inwestycji z dofinansowaniem unijnym, które trzeba skończyć w tym roku. Będzie kłopot?
Jest to problem, który dotyczy nie tylko Białegostoku, ale samorządów w całym kraju. W przypadku każdej inwestycji mamy do czynienia z etapem przygotowawczym, a następnie etapem realizacji. W tej perspektywie finansowej instytucje zarządzające środkami unijnymi oczekują bardzo szybkiej realizacji prac - przedsięwzięcie musi zostać wykonane w ciągu 24 miesięcy. Ten wymóg dotyczy także dużych, skomplikowanych projektów, a takim jest budowa węzła w Porosłach. Tak krótkie terminy również wpływają na koszty.
Jest pomysł jak poradzić sobie z zawyżonymi kosztami?
Przed otwarciem ofert nie ma co dyskutować o tym w jaki sposób i czy w ogóle będzie konieczność poszukiwania dodatkowych źródeł finansowania. Najistotniejsze jest podłączenie Trasy Niepodległości do trasy S8. Dlatego też zdecydowaliśmy się na inne rozwiązanie drogowe [skrzyżowanie jednopoziomowe zamiast dwupoziomowego - red.], co powoduje, że szanse na realizację jednego i drugiego przedsięwzięcia są większe.
Pod choinkę miasto dostało prezent - 135 mln na stworzenie Węzła Intermodalnego. Nazwa jest poważna, ale na czym będzie to polegać?
Jest to jeden z trzech projektów, które zgłosiliśmy do program Polska Wschodnia w ramach gospodarki niskoemisyjnej i wspierania transportu zbiorowego. Zakupimy nowe autobusy i przebudujemy infrastrukturę drogową, z której korzysta komunikacja publiczna. Chodzi o okolicę dworców PKP i PKS razem z drogami do nich prowadzącymi. Zasadniczym elementem będzie centrum przesiadkowe znajdujące się w pobliżu dworca PKP. Aby było jak najłatwiej dostępne, budujemy nowy przejazd pod torami, którym będą się mogli poruszać piesi, rowerzyści i oczywiście autobusy. Nowym rozwiązaniem będzie np. puszczenie ich przez ul. św. Rocha, co obecnie nie funkcjonuje.
Oprócz wspomnianej ul. św. Rocha zmieni się także ul. Bohaterów Monte Casino, dzisiejsza ul. Łomżyńska. Wybudowane zostaną dwie ulice w nowych przebiegach: przedłużenie ul. Bohaterów Monte Casino w kierunku tunelu gen. Fieldorfa "Nila", niejako wzdłuż torów, a także nowy przebieg ul. Młynowej będący przedłużeniem istniejącej dzisiaj ul. Sosnowskiego w kierunku ul. Kopernika. Rozbudowując te ulice będziemy tworzyć buspasy, żeby autobusy mogły sprawnie się po nich poruszać.
Kiedy wbicie łopat?
W tym roku skupiamy się na pracach projektowych. Natomiast roboty drogowe chcemy rozpocząć od nowych odcinków, aby zaproponować alternatywę dla przebudowywanych ulic, np. ul. Łomżyńskiej. Utrudnienia dla kierowców będą związane z pracami na ul. Bohaterów Monte Casino w bezpośrednim sąsiedztwie dworca PKS, jak również po drugiej stronie torów, gdy na potrzeby przyszłego tunelu przebudowywany będzie obszar przy skrzyżowaniu ul. Zwycięstwa i Kolejowej.
Skala utrudnień będzie taka jak przy przebudowaniu skrzyżowania ul. Sienkiewicza i al. Piłsudskiego?
Myślę, że te inwestycje będą mniej uciążliwe. Ruch, choć w ograniczonym zakresie, będzie odbywał się poszczególnymi ulicami.
Na koniec pytanie wybiegające poza temat dróg: na czym stoimy z budową hali widowiskowo-sportowej?
Kilkanaście dni temu zostało wydane pozwolenie na budowę, więc można powiedzieć, że zakończyliśmy etap prac projektowych. Teraz, kiedy dysponujemy już pozwoleniem, ponawiamy wniosek do ministerstwa sportu o dofinansowanie, które otworzy drogę do realizacji. Wsparcie z ministerstwa będzie przesłanką, by środki na budowę były uwzględnione w kolejnych budżetach miasta.
Kiedy będziemy mogli na niej zagrać?
Na budowę hali, z całą procedurą przetargową i czasem potrzebnym na procedury związane z oddaniem jej do użytkowania, potrzebujemy trzech sezonów budowlanych. Zakładając, że prace mogłyby rozpocząć się w 2019 roku, hala byłaby gotowa w 2021 roku. Terminy te jednak uzależnione są od tego, czy pozyskamy pieniądze na ten cel.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl