Mityczny i współczesny bohater
"Z głową byka" to opowieść o dzieciństwie, dorastaniu i inicjacji, z wątkami zaczerpniętymi z mitologii greckiej. Michał, główny bohater sztuki, przyrównuje swoje życie do losów herosa - Tezeusza. Sytuacje i osoby ze swojej przeszłości podmienia na zagadkowe mityczne figury.
- Historia jest moim przyglądaniem się mitologii greckiej. W szczególności wątkom labiryntu i bestii, zamkniętej w środku oraz Tezeusza, który rusza w mrocznym kierunku. Cały scenariusz jest opowieścią, którą przenika współczesność i wątki mitologiczne. Główny bohater - Michał ogląda fragmenty swoich wspomnień, swojego życia w perspektywie mitologicznej - opowiadał o swojej sztuce Robert Jarosz.
Michał porównuje swoje dzieciństwo, okres dorastania i inicjację do opowieści mitologicznych. Jak przyznaje Jarosz, sięgnął on po mitologię po to, aby postawić sobie pytanie o to, czy w naszym świecie jest miejsce na pozytywną inicjację, na towarzyszenie młodym ludziom w dojrzewaniu w taki sposób, aby przez kolejne etapy życia przechodzili silniejsi i bardziej pewni siebie.
Spektakl adresowany jest do młodzieży i widzów dorosłych. Porusza tematy, które na pewno będą angażować odbiorców.
- Sięgnąłem po ten mit i na długo zatrzymał mnie motyw, w którym przed Tezeuszem - młodzieńcem, ojciec pozostawił głaz. Pod tym głazem ukrył dla niego prezenty: miecz i sandały. Egeusz wybrał odpowiedni głaz, adekwatny do sił swojego syna. Tezeusz będzie miał możliwość sięgnąć po te prezenty i z mieczem oraz sandałami wyruszyć w życie - dodał Robert Jarosz. - To była bardzo inspirująca figura w tym micie.
Spektakl jest o mężczyźnie, który budzi się w kryzysie własnego ciała i szuka z nim kontaktu. Każda figura mitologiczna tak naprawdę odpowiada pewnym częściom w świadomości głównego bohatera.
Opowieść o dojrzewaniu i cielesnych namiętnościach
- Postać Michała jest reprezentacją cząstki, która jest w każdym człowieku, czyli niemocy, która jest spowodowana przebodźcowaniem i powoduje wypalenie energii życia. Bohater stara się dotrzeć do energii, która jest witalnością. Sztuka na pewno będzie bliska młodym osobom, bowiem jest o dojrzewaniu w wielu przestrzeniach - przyznał Błażej Piotrowski, odtwórca roli Michała.
"Z głową byka" traktuje także o potrzebach, namiętnościach, odruchach - czyli tym, co współcześnie nieraz jest pomijane czy bagatelizowane.
- Bo nie wypada, bo ważniejsze jest to, jak przyjmują nas inni, jak my mamy spełniać czyjeś oczekiwania, nie możemy pozwolić sobie na wybuch emocjonalny, na wzruszenie. Ja jestem tym wszystkim, co jest tłamszone i próbuje dojść do głosu - powiedział Jacek Dojlidko.
Za scenografię w przedstawieniu odpowiada Pavel Hubička. Inspiracją do jej stworzenia był XVIII-wieczny obraz, który ukazuje zwycięstwo Tezeusza nad Minotaurem.
Podział i zjednoczenie
W spektaklu ważną rolę odgrywa ruch.
- Z mojego punktu widzenia, jako choreografa pracującego przy tym spektaklu, ciekawy jest podział na Michała - głównego bohatera i ciało Michała, które gra drugi aktor. Zaczynamy od filozofii podziału platońskiego na duszę i ciało i zastanawiania się, co jest istotniejsze, co jest naturalne, co jest intelektualne czy fizyczne. Dochodzimy do tego w tym labiryncie, że ważne jest to zjednoczenie. To są dwie części, które w naszej zachodniej kulturze rozdzielaliśmy, a przecież w poszukiwaniu harmonii wewnętrznej, istotne jest zrozumienie, że jesteśmy posiadaczami umysłu ucieleśnionego, nasz intelekt zbudowany jest na cielesnym doświadczaniu świata i chodziło o to, aby ciało postawić w świetle, aby przyjrzeć się temu, jak nasze emocje i doświadczenia rzeźbią nasze ciała. Jak odciskają się na ciele, jak ciało cały czas się zmienia i przez ciało mamy wpływ na nasze myśli - podkreślała Marta Bury, odpowiadająca za ruch sceniczny.
Muzykę do sztuki napisał Piotr Klimek.
- W teatrze Roberta Jarosza poza liniową opowieścią, tezami, pomysłami, które opowiada, jest również pewnego rodzaju artystyczny trans, przeżywanie ponad słowem, wymykające się prostym definicjom. Niesamowitą przygodą jest uczestniczenie w tym jako kompozytor. Muzyka jest budowaniem audiosfery, dopowiedzeniem. Staram się być ustawiczną obecnością dźwięku, wprowadzając nas w trans, by przeżywać ten spektakl nie tylko intelektualnie, ale i emocjonalnie - podsumował Piotr Klimek.
Prapremiara "Z głową byka" odbędzie się w niedzielę (12.03), o godz. 16:00 w Białostockim Teatrze Lalek.
REPERTUAR Białostockiego Teatru Lalek - marzec
anna.kulikowska@bialystokonline.pl