Tragedia miała miejsce w maju zeszłego roku. Wieczorem na ul. Mokrej dwóch mężczyzn udało się do domu oskarżonego. Pijani bracia chcieli kupić od Mirosława B. papierosy. Kiedy zapytali przez uchylone drzwi gospodarza o używki, ten odparł, że ich nie ma. Doszło do kłótni. Kiedy jeden z braci szarpał za klamkę od drzwi, oskarżony udał się do kuchni po nóż. 62-latek groził ostrzem, żeby odstraszyć mężczyzn. Ci chcieli mu odebrać nóż. W wyniku szarpaniny jeden z braci został ugodzony w brzuch.
Na miejsce szybko wezwano pogotowie. Mężczyzna z uszkodzoną wątrobą został zabrany do szpitala, gdzie po kilku godzinach zmarł. Prokuratura żąda dla 62-latka kary dożywotniego więzienia. Oskarżony, który nie był wcześniej karany, nie przyznaje się do winy. Mirosław B. utrzymuje, że działał w obronie własnej.
lukasz.w@bialystokonline.pl