Bez szerokich dróg
Po pierwsze radni PO (jest ich pięciu) chcą zabrać 3 mln zł przeznaczone na dokumentację potrzebną do budowy tzw. zachodniej obwodnicy Białegostoku - al. Niepodległości, al. Paderewskiego i ul. Narodowych Sił Zbrojnych. W najbliższych latach inwestycja ta ma pochłonąć 400 mln zł. Tymczasem klub uważa, że trzeba poczekać z przygotowaniami, aż będą zapewnione środki unijne.
- Musimy rozważyć, czy inwestycja jest bardzo potrzebna, żeby nie wydać 5-10 mln zł, a potem nie będzie woli jej kontynuowania - ocenia Zbigniew Nikitorowicz, przewodniczący klubu PO.
Platforma chce również wstrzymać się z pracami nad intermodalnym węzłem komunikacyjnym. W jego ramach powstałaby m.in. estakada nad dworcami PKP i PKS.
- Jeszcze raz trzeba przeanalizować budowę tego węzła. Będzie budowana ul. Sitarska, która ułatwi przejazd przez tory na drugą stronę miasta - przypomina Nikitorowicz.
Jego koledzy chcą również zamrozić środki z przebudowy al. Tysiąclecia Państwa Polskiego (300 tys. zł) oraz ul. Legionowej (200 tys. zł).
- Przebudowa oznacza poszerzenie pasa drogowego. Po prawej stronie są nowe bloki, wieżowce, po lewej domy prywatne i firmy. Czy to nie wywoła protestów społecznych? 15 mln zł może kosztować droga, a kolejne 15 mln zł wykup gruntów - ocenia plany wobec alei Nikitorowicz.
Z kolei ul. Legionowa była niedawno remontowana. Nie wiadomo, po co przebudowa, czy nie pod kolejny bus pas?
- My oceniamy, że układ komunikacyjny jest już przyzwoity. Warto zastanowić się nad innym rozłożeniem akcentów: rozwój miejsc pracy, przedsiębiorczości - uważa szef klubu PO.
Wstrzymanie się z przygotowaniami do 5 inwestycji drogowych zmniejszyłoby zadłużenie miasta o 4,5 mln zł.
- Po tych 8 latach jest czas, by zdyscyplinować budżet - mówił inny radny Platformy, Marek Chojnowski.
Bez izby wytrzeźwień
Radni PO mają też inny pomysł - chcą zlikwidować izbę wytrzeźwień.
- Jeśli ktoś korzysta z uciech tego życia, stać go, żeby za to zapłacił. Chorzy na chorobę alkoholową powinni leczyć się gdzie indziej - twierdzi Chojnowski.
Jego zdaniem, zamiast płacić na tę instytucję, lepiej 1 mln zł przeznaczyć na pomoc materialną dla uczniów, a 150 tys. zł na remont placu zabaw przy Zespole Szkół przy ul. Łagodnej.
Na złość prezydentowi?
PO nie ukrywa, że propozycje poprawek nie były konsultowane z prezydentem. Ten nie chciał z nimi konsultować obsady stanowisk swoich zastępców (więcej o sprawie: Robert Jóźwiak kością niezgody pomiędzy Platformą Obywatelską a Truskolaskim), to i oni nie widzą potrzeby rozmów.
- Nie widzimy powodu, by w stu procentach popierać pomysły pana prezydenta - odniósł się do relacji na linii PO - Tadeusz Truskolaski Chojnowski.
Działacze PO zapowiedzieli, że od teraz aktywniej włączą się w tworzenie budżetu miasta. Już latem zaproponują pomysły na 2016 r.
Poprawki do budżetu miasta na 2015 rok zgłosił także PiS
ewelina.s@bialystokonline.pl