Krzysztof Truskolaski (KO) zaproponował, by w każdej szkole pojawiły się szafki na podręczniki dla uczniów. Książki zdaniem posła Koalicji Obywatelskiej powinny ograniczać się do formy papierowej jedynie na terenie placówek oświatowych. Wszystko z powodu wagi plecaków, które noszą dzieci i młodzież.
W konferencji prasowej zorganizowanej pod jedną z białostockich szkół podstawowych doszło do „ceremonii ważenia”, choć z aparaturą stosowaną raczej w czasie zawodów wędkarskich, a nie gal bokserskich. Plecak Gabrysi z klasy IV SP liczył sobie 6,1 kg, natomiast rok starszy Kostek nosi ze sobą 6,8 kg.
Ciężar na plecach
- Kostek ma dzisiaj 8 lekcji. Rozpoczyna naukę o 8:50, kończy o 16:00 ma dzisiaj. Powinien nosić tylko drugie śniadanie i rzeczy na WF, a nie ciężkie książki jak np. podręcznik do języka polskiego.
Ktoś może zapytać – a co z pracą domową? Nie, w naszym programie prac domowych nie będzie. Uczniowie będą przygotowywać się tylko do sprawdzianów wiedzy, czyli klasówek i kartkówek. – powiedział poseł KO.
Truskolaski wyjaśniał, że podręczniki w razie potrzeby, powinny być dostępne w formie elektronicznej, a więc na uczniowskich laptopach czy tabletach, tak aby tych samych informacji, które należy przyswoić w głowie, nie trzeba było dodatkowo dźwigać na plecach.
Ciężar w głowie
A jak jest z głową, czyli z psychiką ucznia? Ta zdaniem Truskolaskiego jest narażana na szwank:
- Jak można mówić o radości u uczniów, gdy wracają do domu o 16:00 czy nawet o 17:00, jedzą obiad i od razu siadają do książek, do prac domowych, a potem od razu idą spać. Gdzie jest miejsce na odpoczynek, regenerację i rekreację? Dzieci przez to są zdemotywowane szkołą. Stanowczo podkreślam – koniec z pracami domowymi! – dodał podlaski parlamentarzysta.
Ciężar finansowy
Jak mają w zwyczaju politycy Koalicji Obywatelskiej, w czasie konferencji prasowej nie mogło zabraknąć tematu inflacji i drożyzny. Jest to często występujący argument przeciwko obecnej władzy:
– W 2020 roku wyprawka szkolna kosztowało ok. 330 zł. Z kolei już po trzech latach, jest koszt to aż 802 zł. Dla przykładu: teczka szkolna A4 kosztowała 3,49 zł - teraz 5,99 zł, zeszyt A5 2,79 zł – obecnie 3,49 zł. Piórnik to już wzrost o prawie 100 procent - z 8 zł na 15 zł. Te wzrosty są katastrofalne! Wszystko z powodu inflacji. Jako rząd Koalcji Obywatelskiej zrobimy wsszystko, by w Polsce nie było drożyzny – powiedział polityk.
Willa +
Poseł podkreślał, że polska oświata jest w stanie zrobić zmianę. Zmianę podstawy programowej. Z kolei o pieniądze np. na sfinansowanie szafek rząd też nie powinien się martwić. - Skoro były pieniądze na program Willa +, który przecież sfinansowało MEN, to i na szafki też spokojnie się znajdzie – zakończył Truskolaski.
24@bialystokonline.pl