Agenci białostockiej delegatury CBA prowadzą śledztwo dotyczące wyrządzenia znacznej szkody majątkowej. Chodzi o nieprawidłowy obrót biomasą, a stracić na tym miała spółka akcyjna Enea.
Funkcjonariusze weszli do 10 biur i firm w całej Polsce. Zabezpieczano dokumenty i dane elektroniczne. Przeszukania prowadzone są w siedzibach spółek prywatnych uczestniczących w procederze oraz w Elektrociepłowni Białystok. Dowody agenci zbierają także w jednym z departamentów Urzędu Regulacji Energetyki oraz w siedzibie Enea S.A. w Kozienicach.
- Śledztwo dotyczy zakupu tzw. zwykłej biomasy, m.in. odpadów tartacznych, przez spółkę zależną od Enea S.A. i jej ewidencjonowanie już jako droższej biomasy energetycznej np. wierzba energetyczna. Według ustaleń agentów m.in. takie odpady trafiały i były spalane w Elektrociepłowni Białystok od 2012 r. - poinformował Piotr Kaczorek z Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
CBA szacuje, że Enea mogła stracić nawet ponad 56 mln zł. Natomiast nadzór nad prowadzonymi czynnościami sprawuje Prokuratura Okręgowa w Łomży.
dorota.marianska@bialystokonline.pl