Mimo że rok 2018 mamy już dość dawno za sobą, to nadal są jego elementy, które należy podsumować. Prezydent Tadeusz Truskolaski właśnie przedstawił sprawozdania z realizacji budżetu w poprzednim roku. Przedstawia się ono bardzo korzystnie, ponieważ z zaplanowanych dochodów udało się uzyskać 98%, natomiast wydatkowano 96% środków, które zakładano. Przy okazji udało się zmniejszyć planowany deficyt ze 177 mln zł do 121 mln zł i zabezpieczyć nadwyżkę operacyjną na poziomie 140 mln zł, a nie jak w projekcie budżetu - zaledwie 78 mln zł.
- Rok 2018 nie różnił się specjalnie od poprzednich, jeśli chodzi o wykonanie wskaźników. Wskaźniki są na dobrym poziomie, a nawet na bardzo dobrym, biorąc pod uwagę różnego rodzaju okoliczności – mówi prezydent Tadeusz Truskolaski.
Problem z Trasą Niepodległości
Jeśli chodzi o wydatki, to tu trzeba rozgraniczyć je na bieżące (97,5%) i majątkowe (92,5%). Jest to o tyle istotne, że niewykonanie tych pierwszych to właściwie oszczędność, ale poziom tych drugich to kwestia tego, że nie zostały zrealizowane jakieś inwestycje. Mowa tu o przedsięwzięciach na prawie 50 mln zł.
- Pojawiały się bariery związane z dużymi inwestycjami, szczególnie Trasą Niepodległości, podczas budowy której pojawiły się rzeczy, które wcześniej nie były do przewidzenia i wykonawca musiał wykonywać dodatkowe prace, co spowodowało utrudnienia. To właśnie Trasa Niepodległości spowodowała głównie, że jest to przesunięcie – mówi prezydent Tadeusz Truskolaski.
Dlatego też środki na wykonanie Trasy Niepodległości było trzeba przesunąć na rok 2019. Nie spowoduje to jednak zachwiania równowagi w tegorocznym budżecie. Inne przedsięwzięcia, które poszły nie do końca po myśli magistratu, to sprawy związane z Węzłem Intermodalnym, ale też szereg pomniejszych inwestycji, np. w drogi osiedlowe.
Rozdzielając wydatki inwestycyjne na poszczególne działy, to oczywiście najwięcej i tak poszło na infrastrukturę i transport (460 mln zł), nie najgorzej też wyglądają liczby, jeśli chodzi o oświatę (55 mln zł) i kulturę (21 mln zł). Na gospodarkę mieszkaniową, czyli głównie nowe lokale, wydano ponad 24 mln zł, a na gospodarkę komunalną i ochronę środowiska - ponad 14 mln zł.
Deficyt mniejszy, ale zadłużenie wciąż duże
Cieszyć powinno to, że miastu udało się zmniejszyć planowany deficyt, który jednak i tak zwiększa zadłużenie, jednak w tym momencie będzie to bagatela 800, a nie ponad 900 mln zł. Wydaje się być to dużo, ale nie przekracza ustalonego przez ustawodawcę progu procentowego. Ponieważ razem z z zadłużeniem rosną również dochody.
- Wskaźnik jest relatywny i ta relacja jest dobra. Myślę, że jedna z najniższych wśród miast Unii Metropolii Polskich – mówi Tadeusz Truskolaski. - To zadłużenie jest jednak wyłącznie na inwestycje, najczęściej na wkłady własne do dotacji z funduszy unijnych, ale też na inwestycje, które wykonujemy w 100%, bo takie są oczekiwania.
Kwestia dochodów z Unii Europejskiej też wygląda dobrze, bo w zeszłym roku miasto otrzymało aż 286 mln zł, a w tym może być podobnie.
Teraz to, czy budżet został wykonany w wystarczającym stopniu, ocenią radni, którzy zdecydują o przyznaniu lub nie absolutorium prezydentowi. Przez ostatnie 4 lata, gdy większość w radzie miał PiS, Tadeusz Truskolaski go nie otrzymywał, ale 3 razy decyzję radnych podważyła Regionalna Izba Obrachunkowa.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl