W sierpniu, po prawie rocznym opóźnieniu, prawdopodobnie do użytku zostanie oddana Trasa Niepodległości - jedna z największych inwestycji drogowych w Białymstoku, która będzie stanowić część śródmiejskiej obwodnicy.
Pierwotnie gotowa miała być ona w sierpniu zeszłego roku, jednak termin przekładano dwukrotnie z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych, które utrudniały prowadzenie prac. Obecnie trwają już prace wykończeniowe, jak m.in. malowanie linii itp. Wydaje się więc, że więcej poślizgów nie będzie, chyba że jakieś "ale" pojawi się przy odbiorze inwestycji.
Kilka fragmentów trasy już jest przejezdne – jak np. wiadukt na skrzyżowaniu ulic Octowej i Transportowej czy tunel przy al. Niepodległości i ul. Hetmańskiej. Wydaje się, że do końca lipca zostanie skończone skrzyżowanie al. Jana Pawła II i ul. Narodowych Sił Zbrojnych, które zaczęto budować najpóźniej, bo było częścią innej inwestycji – przebudowy wylotu na Warszawę, z którą miasto miało sporo problemów.
Trasa Niepodległości razem z Trasą Generalską i ul. Ciołkowskiego mają tworzyć wewnętrzną obwodnicę Białegostoku. Trasa będzie miała dwie jezdnie po dwa pasy ruchu, chodniki, ścieżki rowerowe oraz oświetlenie. Projekt przewiduje również wybudowanie dróg serwisowych i łącznic. Niemal wszystkie skrzyżowania będą dwupoziomowe, powstanie też przejazd przez tory. Trasa pozwoli na ominięcie obciążonego centrum miasta i uspokojenie ruchu na ul. Elewatorskiej, Popiełuszki, gen. Sikorskiego, Składowej czy Hetmańskiej.
Wybudowanie 6,5-kilometrowego, całkowicie nowego odcinka to koszt około 350 mln zł. W połączeniu z inwestycją na ul. Ciołkowskiego, która zakończyła się w zeszłym roku, będzie to około 450 mln zł.
Warto jednak wspomnieć, że oba przedsięwzięcia otrzymały bardzo duże dofinansowanie z zewnątrz. Odpowiednio było to 267,5 mln zł oraz 72,8 mln zł z programu Polska Wschodnia.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl