Wczoraj (1.09) na torze Autodromo Riccardo Paletti – Varano de’ Melegari w okolicach Parmy zakończyły się zawody, w których startowało kilkadziesiąt drużyn reprezentujących uczelnie z całego świata. To dopiero drugi bolid skonstruowany i testowany na europejskich torach przez drużynę Cerber Motorsport. W lipcu białostocka reprezentacja wystartowała na torach wyścigowych w Anglii i w Czechach, w sierpniu – na Węgrzech i we Włoszech.
Na Autodromo Riccardo Paletti nie obyło się bez przygód.
- Podczas przeglądu technicznego okazało się, że doszło do pęknięcia w jednym z elementów zawieszenia. To było zmęczenie materiału – relacjonuje koordynator drużyny Mariusz Mejłun.
Kiedy białostocka ekipa rozważała udział w kolejnych konkurencjach, z pomocą przyszli studenci z Czech.
- Wspólnie znaleźliśmy sposób naprawy elementu zawieszenia. Całą noc pracowaliśmy, by w dzień wystartować w konkurencjach dynamicznych – opowiada Mejłun.
W części dynamicznej Bolid CMS-02 radził sobie bardzo dobrze: 10. lokata w teście jazdy po torze w kształcie ósemki, 20. w sprincie na torze o ok. 1 km długości oraz 25. w przyspieszeniu na odcinku 75 m. Kolejna przygoda spotkała białostockich studentów podczas przejazdu 22 km ze zmianą kierowcy.
- Po zmianie kierowcy nie byliśmy w stanie w wyznaczonym czasie odpalić silnika. Nie dotarł na czas nowy akumulator – tłumaczy koordynator drużyny.
Reprezentanci PB nieźle radzili sobie również w konkurencjach statycznych, zajęli 11. pozycję podczas prezentacji pojazdu i 22. w kategorii, w której brano pod uwagę wygląd bolidu.
- Mamy potencjał na następne lata! Oby tylko nie zabrakło chłopakom determinacji. Z pewnością brakuje nam terenu do testów, na torach wyścigowych jest inna nawierzchnia niż np. na lotnisku w Krywlanach. Zupełnie inny problem to finanse i np. możliwość testów na torze w Białej Podlaskiej - Mejłun podsumowuje tegoroczne starty.
malgorzata.c@bialystokonline.pl