We wtorek (11.10) z salonu ogrodowego Pałacu Branickich wywiezione zostały rośliny oranżeryjne, które przez okres zimowy pielęgnowane i przetrzymywane będą w specjalnej szklarni.
Do końca tygodnia będą także usuwane letnie dekoracje kwiatowe w Białymstoku i zamieniane na jesienne, które można już zaobserwować wzdłuż ul. Sienkiewicza i Lipowej. W tym roku miejscy urzędnicy, odpowiedzialni za zieleń w naszym mieście, wybrali różne kolory chryzantem w zestawie z kapustą ozdobną. Oba gatunki są roślinami typowo jesiennymi i dobrze się razem komponują.
Jednocześnie trwają też prace przy nasadzeniach roślin, które zakwitną na wiosnę przyszłego roku. Pięć lat temu w przestrzeni Białegostoku pojawiły się pierwsze rośliny cebulowe. Były to głównie krokusy i tulipany.
– Pomysł ten został bardzo ciepło przyjęty przez mieszkańców, dlatego jesienią tego roku znacząco zwiększamy liczbę tych kwiatów w wiosennej dekoracji kwiatowej – mówi zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki. – Szykujemy też kilka niespodzianek. Wiosną w wielu miejscach pojawią się barwne kobierce, w mieście rozkwitnie ponad 100 tys. różnokolorowych kwiatów.
W ubiegłym tygodniu, w ramach kampanii Fundacji "Pomóż Im" pod hasłem "Pola Nadziei", na Skwerze Marii i Lecha Kaczyńskich zasadzono 10 tys. cebul żonkili.
Tej jesieni posadzono również bardzo dużo krzewów ozdobnych, bylin i drzew w: Parku Starym, na Plantach, w Parku Konstytucji 3 Maja, Parku Centralnym, na Placu Sopoćki i skarpie przy katedrze. Łącznie w 12 miejscach posadzono ponad 2,5 tys. krzewów, 28 drzew, 200 sztuk bylin, ponad 42,5 tys. roślin cebulowych i 100 sztuk pnączy. Wszystko kosztowało ponad 81,5 tys. zł.
ewa.r@bialystokonline.pl