Św. Mikołaj, prosto z finlandzkiego Rovaniemi, był w Białymstoku już po raz trzeci. W tym roku zawitał na Podlasie w same mikołajki. Najpierw spotkał się z maluchami chorymi na autyzm w Krajowym Towarzystwie Autyzmu, potem brał udział w cyklicznym spotkaniu w Operze "Bajkowy skarbczyk". W Zespole Szkół Integracyjnych nr 1 wręczył dzieciom z niepełnosprawnością upominki przygotowane przez podlaskich przedsiębiorców. Był też na spotkaniu dotyczącym polsko-finlandzkiej współpracy w zakresie turystyki.
Głównym wydarzeniem było spotkanie na Rynku Kościuszki, gdzie całe popołudnie trwały występy taneczne i muzyczne. Tam zacnego gościa powitało kilka tysięcy dzieci.
- Zapraszam Mikołaja, by zawsze pamiętał o Białymstoku - witał go prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
- Bardzo miło spotkać się z Wami. Dziękuję za zaproszenie. W Białymstoku jest ciepła atmosfera. Życzę ciepłych i wesołych świąt! - mówił po polsku Joulupukki.
Jak się okazało, z polskim Św. Mikołaj nie ma problemu, bo po Japonii i Anglii to właśnie z naszego kraju dostaje najwięcej listów.
Wydarzenie nawiązywało do święta narodowego Finlandii, które obchodzone jest właśnie 6 grudnia - dzieci miały biało-niebieskie baloniki i flagi. Jak mówił Joulupukki, kolor niebieski to symbol nieba, a biały to ośnieżonej ziemi. Obiecał też, że jeśli w tym roku nie będzie śniegu na święta, na przyszły już to gwarantuje.
Nie miał wątpliwości, że wszystkie dzieci były grzeczne, a jedynie czasami miały "złe dni". Tłumy maluchów dostały cukierki. Rozdawał je Joulupukki, prezydent Białegostoku, a także jego elfy - zastępcy.
Wizyta Św. Mikołaja na dobre rozpoczęła bożonarodzeniowy okres w Białymstoku. To właśnie gość z Laponii zapalił w mieście świąteczne lampki.
Wizytę Św. Mikołaja organizowała Podlaska Fundacja Rozwoju Regionalnego. Jej szef, Andrzej Parafiniuk, jest konsulem honorowym Finlandii w Polsce.
ewelina.s@bialystokonline.pl