W niedzielę (6.03) po południu policjanci z białostockiej patrolówki dostali zgłoszenie o mężczyźnie z plecakiem w ręku, który wyskoczył z balkonu budowanego bloku i uciekł.
- Mundurowi dysponując rysopisem mężczyzny zaczęli go szukać. Po kilku minutach zauważyli go jak szedł pobliską ulicą, tam też go zatrzymali. Okazał się nim 38-letni Białostoczanin, znany policjantom z wcześniej kradzieży z nowo budowanego komisariatu policji - informują funkcjonariusze z KMP Białystok.
Tym razem zatrzymany 38-latek stwierdził, że pomagał koledze remontować mieszkanie, jednak nie potrafił wskazać, gdzie ono się znajduje. Policjanci znaleźli też plecak z kablem elektrycznym, który porzucił uciekający mężczyzna.
Policjanci ustalili, że moment kradzieży został zarejestrowany przez kamery monitoringu, a wartość strat oszacowana została na ponad 1,5 tys. zł.
38-latek został zatrzymany i usłyszał zarzut kradzieży w warunkach recydywy. Decyzją sądu trafił na 3 miesiące do aresztu. Za kradzież kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności, a w warunkach recydywy kara może być zwiększona o połowę.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl