Białystok gości wielkie wydarzenie. Wystartował 41. Rajd Podlaski [ZDJĘCIA]

Fot: Maciej Safaryn

więcej zdjęć

Setki białostoczan w okolicach Placu NZS

Dzięki intensywnym staraniom Automobilklubu Podlaskiego po 55 latach przerwy Rajd Podlaski znalazł się w kalendarzu RSMP. Rozgrywana w naszym mieście i jego okolicach impreza jest jedną z trzech szutrowych rund krajowego czempionatu obok ORLEN 78. Rajdu Polski (10-12 czerwca) i Rajdu Żmudzi na Litwie (9-10 lipca).

Pierwsza część wydarzenia odbyła się w sobotnie popołudnie. Po oficjalnym otwarciu zawodów, które zostało przeprowadzone na Placu Jana Pawła II, kierowcy zaliczyli po 2 przejazdy na liczącym blisko 8 km odcinku Niewodnica Nargilewska-Kolonia. Mimo kiepskiej pogody kibiców na trasie i podczas samej ceremonii inaugurującej całe wydarzenie nie brakowało. Następnie uczestnicy rajdu wrócili do stolicy Podlasia, by po godz. 18.00 wziąć udział w OS-ie, który rozegrany został na ulicach miasta w okolicach Placu Niezależnego Zrzeszenia Studentów i to właśnie ta część zmagań cieszyła się największym zainteresowaniem publiczności. Na obejrzenie miejskiego odcinka specjalnego zdecydowały się tłumy białostoczan.

- Bardzo miło mi gościć w województwie podlaskim ten wspaniały rajd. Cieszę się, że po tylu latach powrócił on w takiej formie do naszego regionu. Życzę wszystkim, zarówno tym, którzy będą te zmagania oglądać, jak i samym zawodnikom, wspaniałych emocji - mówił tuż przed startem imprezy Artur Kosicki, marszałek naszego województwa.

- Mam nadzieję, że rywalizując w mieście i regionie, kierowcy i piloci znajdą chwilę, by spojrzeć przez szybę na piękny region, piękny Białystok i być może wrócą tu kiedyś nie tylko po to, by kolejny raz brać udział w zawodach, ale po to, by zobaczyć i zwiedzić stolicę Podlasia - dodał Rafał Rudnicki, zastępca prezydenta Białegostoku.

Do rajdu zgłosiło się 88 załóg, a aż 18 z nich korzysta z rajdówek klasy Rally2 i R5. To najszybsze i najbardziej zaawansowane samochody, jakimi można się ścigać w Polsce. Mają ponad 300 KM mocy, stały napęd na cztery koła, zawieszenie o imponującym skoku oraz sekwencyjną skrzynię biegów. Jeden egzemplarz rajdówki Rally2 kosztuje ponad milion złotych.

Niedziela to już tylko i wyłącznie lasy i szutry

Z pierwszym numerem startowym do rywalizacji przystąpili liderzy punktacji mistrzostw Polski, czyli Kacper Wróblewski i Jakub Wróbel (Skoda Fabia Rally2 evo). Do grona faworytów zaliczane są także m.in. takie załogi jak: Dominikas Butvilas/Renatas Vaitkevicius (Skoda Fabia R5, trzykrotni mistrzowie Litwy), Grzegorz Grzyb/Adam Binięda (Skoda Fabia Rally2 evo, dwukrotni mistrzowie Polski) oraz Tom Kristensson/Andreas Johansson (Hyundaiu i20 R5) i to właśnie ten duet ze Szwecji jest po pierwszym dniu na czele klasyfikacji generalnej. Na kolejnym miejscu, ze stratą 1,7 sekundy, znajduje się załoga Butvilas/Vaitkevicius, natomiast lokatę numer 3 okupuje para Wróblewski/Wróbel.

W niedzielę (22.05) kierowcy pokonają znacznie więcej kilometrów, gdyż w planach jest przejechanie aż 6 OS-ów. Poszczególne próby sportowe noszą nazwę Siekierki (21,9 km), Małynka (13,8 km) oraz Glejsk (8,9 km). Każda lokalizacja pokonana zostanie przez uczestników dwukrotnie, co oznacza, że w sumie podczas całego 41. Rajdu Podlaskiego trzeba będzie przemierzyć trasy liczące ponad 100 km.

Uroczyste zakończenie wydarzenia planowane jest na godz. 17.00. Wtedy to na Placu Jana Pawła II znów pojawią się zawodnicy i ich rajdówki, a organizatorzy dokonają wręczenia nagród.