Największy progres
Białystok odnotował największy awans w rankingu "Bogactwo Samorządów. Ranking dochodów JST" czasopisma "Wspólnota". Wśród miast wojewódzkich znalazł się w pierwszej dziesiątce. W rankingu doceniono te samorządy, które dbają o politykę podatkową, mieszkańców, lokalnych przedsiębiorców i turystów.
Miasto Białystok zajęło 10. miejsce w rankingu najbogatszych miast wojewódzkich w Polsce. Tym samym odnotowało największy awans. W porównaniu do poprzedniego zestawienia z 2017 roku przeskoczyło z piętnastej pozycji na dziesiątą. Zamożność per capita w 2018 roku na jednego mieszkańca wyniosła 4768,84 zł.
– Każde wyróżnienie przyznawane Białemustokowi cieszy, a awans w rankingu zamożności jest wynikiem zaplanowanych, konkretnych i skutecznych działań miasta. Działań, które doprowadziły w 2018 roku do kompromisu zawartego ze spółką Eiffage – powiedział prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Dzięki temu budżet miasta zasiliło 60 mln zł z tytułu odszkodowania za niewywiązanie się z umowy budowy Stadionu Miejskiego w Białymstoku. Ta kwota znacząco poprawiła stan finansów.
– Na nasz sukces składają się jednak także drobniejsze działania. Mam na myśli na przykład większe wpływy ze sprzedaży mienia czy z podatku od nieruchomości. Chociaż od 2013 roku nie podnosimy stawek, to przychody rosną dzięki skuteczniejszej windykacji należności i wzrostowi bazy podatkowej. Tutaj także widać rozwój gospodarczy miasta. W 2018 roku w Białymstoku działało o ponad 500 firm więcej niż w 2017 roku – dodaje Tadeusz Truskolaski.
Ranking samorządów przygotowało czasopismo "Wspólnota". Autorzy od kilkunastu lat stosują tę samą metodę obliczania wskaźnika użytego w zestawieniu. Dochody każdego samorządu zostały podzielone przez liczbę ludności. W dochodach pominięto wpływy z dotacji celowych. Zdaniem autorów uwzględnienie tylko dochodów własnych i otrzymywanych subwencji lepiej oddaje hasło rankingu – zamożność.
Dodatkowe dochody też w tym roku
Przypomnijmy, że w tym roku główne liczby z tegorocznego budżetu Białegostoku to 2,121 mld zł dochodów, 2,315 mld zł wydatków i ponad 192 mln zł deficytu. Na same inwestycje miasto wyda 525 mln zł, czyli o ponad 170 mln zł mniej niż rok wcześniej. Znów zwiększy się też zadłużenie, które na koniec 2019 roku jest planowane na poziomie 993 mln zł, ale w zeszłym zakładano 894 mln zł, a zapowiada się, że wyniesie koło 800 mln zł. Wskaźnik zadłużenia miasta jest jeszcze na bezpiecznym poziomie ok. 46%.
Także w tym roku do kasy miasta wpłynęły dodatkowe środki dzięki wygranemu procesowi. Chodzi oczywiście o 34 mln zł od Enea Wytwarzanie, za tzw. resztówkę z wykupu Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Zostało ono sprywatyzowane w 2014 roku, a za 85% akcji Enea zapłaciła 260 mln zł. Zobowiązano się również do zapłaty za udziały, których nie zdecydują się wykupić ówcześni lub byli pracownicy MPEC. Jednak o tą część zapłaty miasto musiało dochodzić przed sądem. Prawomocny wyrok zapadł dopiero w czerwcu tego roku, a w połowie lipca środki zasiliły kasę miasta.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl