Mateusz Łuczaj ma 26 lat, jest inżynierem medycznym. Wprawdzie od jakiegoś czasu mieszka w Warszawie, ale - jak deklaruje - czuje się i uważa za białostoczanina.
Skończył Politechnikę Warszawską i Szkołę Muzyczną. Ale studia to tylko spełnienie marzenia rodziców, on chciałby się realizować w gotowaniu. Od niedawna prowadzi bloga kulinarnego. Największą inspiracją i impulsem do gotowania była nieporadność w kuchni jego mamy, więc już jako młody chłopak zaczął przygodę kulinarną. Będąc w południowych Indiach kilkakrotnie gotował z Hindusami ramię w ramię. Zainteresowania pozakulinarne to muzyka (gra na kilku instrumentach), wspinaczka, książki, filozofia, nowinki ze świata nauki. Zajął 4. miejsce na otwartych mistrzostwach w stepowaniu w Monachium. Marzy o posiadaniu winnicy. Jest po szkoleniach winiarskich.
Mateusz Łuczaj wystąpi w finałowych odcinkach programu MasterChef. To widowiskowe kulinarne show, po raz pierwszy wyemitowane przez stację BBC w 1990 r. Od tamtej pory program doczekał się edycji w 35 krajach na całym świecie, bijąc rekordowe wyniki oglądalności. Kucharze-amatorzy będą walczyć o tytuł Mistrza Kuchni, nagrodę pieniężną w wysokości 100 tys. zł i kontrakt na wydanie autorskiej książki kucharskiej. Zanim jednak jeden z nich stanie na wymarzonym podium, musi pokonać setki konkurentów z całego kraju, dostać się do finałowej czternastki wybrańców i stanąć z nimi w szranki, mierząc się z szeregiem kulinarnych wyzwań.
Finaliści MasterChefa to ludzie, którzy nigdy nie gotowali profesjonalnie, ale swoją ogromną pasją i entuzjazmem często przewyższają zawodowych kucharzy. Są pełni nietuzinkowych pomysłów i nie jest im obce eksperymentowanie w kuchni.
Emisja najbliższego odcinka programu już w niedzielę (25.09) o godz. 20.00 na antenie TVN.
anna.d@bialystokonline.pl