- Jak zawsze, gdy występujemy z apelem o pomoc naszym podopiecznym, spotykamy się z dużym odzewem. Tym razem jednak przekroczone zostały nasze najśmielsze oczekiwania. Zostaliśmy wręcz "zasypani" suchą karmą, konserwami, kocami, sianem. Otrzymaliśmy też preparaty insektobójcze - powiedział Waldemar Okulus ze Schroniska dla Zwierząt w Białymstoku.
Celem akcji była pomoc podopiecznym przepełnionego schroniska. Zima jest najtrudniejszą porą w roku do zapewnienia dobrych warunków dla wszystkich zwierząt. W związku z tym osoby, które zdecydowały się na przygarnięcie zwierzęcia, otrzymywało je za symboliczną złotówkę. Co więcej, wszystkie psy były odrobaczone, zaszczepione i zaczipowane. Choć akcja się zakończyła, w schronisku wciąż przebywa niemal dwa razy więcej psów, niż miejsc przystosowanych do ich przyjęcia. Cały czas czekają na nowy dom.