Po tym, jak z krajowych rozgrywek - na rzecz występów w European League of Football - wycofała się drużyna Panthers Wrocław, czyli pewnego rodzaju dominator polskich zmagań, wydawało się, że to Lowlanders Białystok przejmą schedę po najbardziej utytułowanym klubie w kraju. No i niewykluczone, że tak się właśnie stanie, ale zakończony niedawno sezon pokazał, że o taki stan rzeczy łatwo nie będzie.
Ludzie z Nizin w batalii 2021 po raz pierwszy od sezonu 2017 nie zagrali w Polish Bowl, bo w półfinałowym starciu lepsze od białostoczan, wygrywając w stolicy Podlasia 34:15, okazały się Sokoły. Ekipa Tychy Falcons ostatecznie została "jedynie" wicemistrzem, gdyż w wielkim finale poza zasięgiem był klub Bydgoszcz Archers. Łucznicy zwyciężyli 27:7.
Dla Lowlanders brak występu w Polish Bowl to poważny cios w policzek, jednak klubowe władze nie robią z tego dramatu. Dowód? Przedłużenie o 2 lata umowy z obecnym trenerem - Troyem Bakerem. Ponadto Ludzie z Nizin mają utalentowaną sekcję juniorską. W całym sezonie w pierwszym zespole Lowlanders zagrało aż 21 zawodników poniżej 21. roku życia. Mało tego, to właśnie gracz z białostockiego stada, konkretnie występujący na pozycji RT Konrad Orzechowski, wybrany został najlepszym zawodnikiem do lat 21 w sezonie zasadniczym Polskiej Futbol Ligi.
Podlasianie mają zatem fundamenty, na których można budować solidny zespół i być może wykonanie kroku w tył jest potrzebne do tego, by niebawem zrobić 2 kroki w przód.
Podrażniona ambicja Ludzi z Nizin sprawia, że emocje związane z futbolem amerykańskim nie wygasną. Również offseason może przynieść wiele interesujących wydarzeń, bo ruchy kadrowe mimo wszystko są wskazane. Dodatkowo we wrześniu do walki o mistrzostwo kraju stanie sekcja U-19 Lowlanders Białystok.
rafal.zuk@bialystokonline.pl