We wtorek (2.02) sędziowie z Warszawy już po raz kolejny rozpatrzyli sprawę organizacji referendum ws. budowy lotniska regionalnego w województwie podlaskim.
- Naczelny Sąd Administracyjny przyznał nam rację - cieszy się Paweł Myszkowski, przedstawiciel komitetu referendalnego. - Sprawa została cofnięta do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
We wrześniu ubiegłego roku WSA w Białymstoku uznał, że referendum nie może prowadzić do rozstrzygnięć sprzecznych z prawem. Sędziowie podnosili np. że decyzję o budowie lotniska wydaje prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego, a nie mieszkańcy. Wtedy to komitet referendalny odwołał się od wyroku do NSA.
- Wojewódzki Sąd Administracyjny musi uznać, że referendum nie prowadzi do rozstrzygnięć sprzecznych z prawem - podkreśla Myszkowski.
Oznacza to, że sąd w Białymstoku będzie rozpatrywał wniosek o referendum już po raz trzeci. Należy się spodziewać, że sprawa stanie przed WSA w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
Przypomnijmy: w 2014 r. sejmik województwa nie podjął uchwały w sprawie organizacji referendum, w którym mieszkańcy mieliby odpowiedzieć, czy chcą budowy lotniska regionalnego, mimo że pod takim wnioskiem podpisało się około 70 tys. Podlasian. Ten fakt zaskarżyli do sądu inicjatorzy referendum. WSA odrzucił jednak ich skargę, zwracając uwagę na błędy formalne, jakie popełniono przy składaniu wniosku do sejmiku. Sprawa trafiła do Warszawy. Naczelny Sąd Administracyjny nie dopatrzył się uchybień i zadecydował, że sprawę należy ponownie rozpatrzyć. Według drugiego wyroku WSA w Białymstoku, wniosek o organizację głosowania był prawidłowy i spełniał wszelkie wymogi prawne, ale tłumaczono, że referendum nie może prowadzić do rozstrzygnięć sprzecznych z prawem i że system prawa polskiego nie przewiduje referendum opiniodawczego. Właśnie tego zdania nie podzielił we wtorek NSA.
ewelina.s@bialystokonline.pl