Problem klubu zaczął się dziesięć dni przed startem sezonu. Odszedł sponsor, a drużyna przegrywała mecz za meczem. Ostatecznie białostocki zespół zakończył rundę jesienną na przedostatniej pozycji z dorobkiem czterech punktów. Niżej jest tylko Rospuda Filipów, która ma gorszy bilans bezpośrednich spotkań.
Trener Mirosław Wencel ma do dyspozycji aż 40 zawodników. Nie przekłada się to jednak na wynik sportowy. Jeszcze do niedawna w barwach BKS Jagiellonii grał chociażby Jacek Chańko. Znany z piłkarskich boisk zawodnik jest obecnie miejskim radnym.
- Istniało ryzyko, że możemy nie zagrać wiosną. Zakończymy jednak ten sezon. Powiedzieliśmy sobie, że nie poddamy się tak łatwo. Nie rozpoczęliśmy jeszcze przygotowań. Jesteśmy na etapie załatwiania boiska do treningów - powiedział prezes Jagiellonii Wojciech Baranowski.