Popioły ze spalania węgla w elektrowniach i elektrociepłowniach to duży problem współczesnego przemysłu. Spora ich cześć składowana jest na hałdach. Białostocka spółka LSA znalazła sposób, jak je zagospodarować. Prace badawcze pod przewodnictwem Krzysztofa Łuczaja, prezes LSA, trwały w sumie ponad 15 lat.
W efekcie powstała kompleksowa i ekologiczna technologia przetwarzania popiołów na lekkie i wysokowytrzymałe kruszywo. Jej niewątpliwą zaletą jest bezodpadowość.
W ubiegłym tygodniu w Zakopanem odbyła się XXIII Międzynarodowa Konferencja "Popioły z energetyki". To największa branżowa impreza, na której corocznie spotkają się osoby odpowiedzialne za energetykę oraz za zagospodarowanie produktów spalania węgla w Polsce i w Europie. W tym roku szczególną uwagę poświęcono przygotowywanym legislacjom Komisji Europejskiej w zakresie Gospodarki o Obiegu Zamkniętym.
Tam przyznano białostockiej firmie nagrodę "Feniks 2016". W Zakopanem LSA zostało docenione za odwagę we wdrażaniu oryginalnych, niestosowanych dotychczas rozwiązań technologicznych, umiejętne wykorzystanie współpracy pomiędzy nauką, administracją rządową i biznesem. Zauważono także innowacyjne podejście do wykorzystania ubocznych produktów spalania.
- Unia Europejska stawia na technologie działające w systemie "circular economy", a my właśnie tak działamy – mówi Krzysztof Łuczaj, prezes LSA. - Każdego roku w Polsce powstaje około 20 mln ton ubocznych produktów spalania węgla w energetyce. I jest to ogromny problemem. A my wiemy, co z tym zrobić: popioły przerabiamy na lekkie kruszywo spiekane Certyd. Nasza technologia jest bezodpadowa. A nasze kruszywo można wykorzystać w budownictwie, drogownictwie czy ogrodnictwie.
monika.zysk@bialystokonline.pl