Białystok i short-track, czyli para bardzo dobrana
Do startu zimowych igrzysk pozostały już niespełna 2 tygodnie. Sportowcy powoli szykują się więc do wylotu, dlatego końcówka stycznia to ostatni moment, by olimpijczykom osobiście życzyć jak najlepszych startów. Do takiego samego wniosku doszedł Tadeusz Truskolaski.
- Z wielką radością przyszedłem na lodowisko miejskie, bo dzisiaj jest ceremonia pożegnania naszych olimpijczyków. Ta wspaniała szóstka, bo piątka zawodników i pani trener, wyjeżdża na igrzyska olimpijskie do Pekinu, które ruszają 4 lutego i potrwają do 20 lutego. Tak naprawdę prawie cała kadra Polski w short-tracku to są białostoczanki i białostoczanie. Jesteśmy tutaj, by życzyć państwu połamania łyżew. Będziemy trzymać kciuki, będziemy oglądać sportowe wyczyny i życzę też szczęścia, bo w tej dyscyplinie jest ono niezwykle potrzebne, ponieważ o wyniku decydują tutaj setne części sekundy - mówił na spotkaniu z olimpijczykami prezydent Białegostoku.
Kwalifikacyjne biegi już 5 lutego
Do Pekinu udadzą się Natalia Maliszewska, Patrycja Maliszewska, Łukasz Kuczyński, Michał Niewiński oraz Gabriela Topolska (rezerwowa), jak też Urszula Kamińska, która pełni funkcję trenera kadry.
- Jeszcze nie jestem spakowana, ale już jutro wyjeżdżamy do Warszawy i stamtąd wylatujemy do Pekinu. Na razie jestem myślami tutaj, jeszcze na spokojnie daję sobie czas, aby odetchnąć po ciężkim 4-tygodniowym obozie. Ogólnie już nie mogę się doczekać tego, aż będę na miejscu, bo chciałabym zobaczyć, jak to wszystko będzie wyglądać. Byliśmy już tam w Pekinie i myślę, że zostawiliśmy tam dużo miłych wspomnień, więc mam nadzieję, że te wspomnienia będą nam towarzyszyły do samego końca - mówi Natalia Maliszewska, czyli jedna z faworytek do medalu w zmaganiach łyżwiarek szybkich na dystansie 500 m.
O konkretnych celach białostoccy olimpijczycy rozmawiają raczej ostrożnie. Chcą oni przede wszystkim dobrze wykonać swoją pracę, a dopiero później patrzeć na osiągnięte miejsce.
- Każdy z nas ma swoje cele, swoje marzenia. Wiemy, że presja nie jest wskazana, więc wydaje mi się, że każdy skupia się na tym, co może zrobić najlepszego. Dobra jazda i spokój to jest coś, co może nam przynieść radość, a co za tym idzie dobre wyniki - dodaje Patrycja Maliszewska.
Pierwsze olimpijskie starty z udziałem białostockich łyżwiarzy szybkich będzie można zobaczyć już na samym początku igrzysk, konkretnie 5 lutego. Warto dodać, że w Chinach ujrzymy też Nikolę Mazur. Pochodząca ze stolicy Podlasia zawodniczka nie brała udziału w poniedziałkowym spotkaniu, gdyż obecnie reprezentuje ona barwy klubu Stoczniowiec Gdańsk.
rafal.zuk@bialystokonline.pl