Lex Ardanowski to projekt ustawy, który zakłada m.in. karanie więzieniem za utrudnianie polowań, zezwalanie na użycie przez myśliwych tłumików w broni oraz zmianę zasad wyboru szefa Polskiego Związku Łowieckiego. Minister rolnictwa, który forsował przepisy, zupełnie pomijając argumenty naukowców i głos społeczny, twierdzi, że nowelizacja ma ułatwić walkę z afrykańskim pomorem świń.
Aktywiści sprzeciwiają się zdecydowanie tym zapisom, które dają większą władzę myśliwym, a próbę tłumaczenia potrzebą walki z ASF wyśmiewają, podkreślając, że rzeź dzików przeprowadzona w ostatnich latach nie zatrzymała epidemii, więc jest to tylko pretekst, żeby przypodobać się środowiskom myśliwskim i uderzyć w organizacje ekologiczne, które nieraz ujawniały łamanie prawa przez myśliwych i np. niezachowanie zasad bioasekuracji podczas polowań.
- Nikt, idąc na spacer w lesie, nie szuka tablicy z napisem "polowanie". Ludzie idą się zrelaksować. To jest zamach na prawa człowieka. A rzekoma walka z pomorem świń to tylko niedorzeczna wymówka ludzi chorych psychicznie i sadystów kochających zabawy w mordowanie – mówią przeciwnicy ustawy.
Specustawa już przeszła przez Sejm i Senat i trafiła już do podpisu do prezydenta. Przeciwnicy nowego prawa protestują w całym kraju. Także w Białymstoku, fundacja Wegestok-Viva! Białystok na ul. Oliwkowej powiesiła baner z napisem: "Panie Prezydencie Duda, żądamy veto dla Lex Ardanowski".
[AKTUALIZACJA]
Jak poinformowała nas Sylwia Wojda z Wegestok-Viva! Białystok, fundacja nie powiesiła baneru, lecz zauważyła go.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl