Wielu z nas w czasie świąteczno-noworoczym podróżuje, często całymi rodzinami. Nie zawsze jednak taka wyprawa kończy się dobrze. O czym zatem warto pamiętać, by bezpiecznie dotrzeć do celu, szczególnie mając na pokładzie dzieci?
Pierwsza, ważna kwestia to fotelik. Za jego brak grozi mandat. Jednak to nie wszystko. Fotelik powinien być nie za mały i nie za duży oraz odpowiednio zamontowany. Dziecko nie może go używać, jeżeli jest zniszczony. Poza tym warto pamiętać, że jazda tyłem do kierunku jazdy jest najbezpieczniejsza. Wówczas głowa stanowiąca 25% masy ciała przy zderzeniu czołowym będzie ochroniona, a nierozwinięty szkielet i kręgi dziecka zostaną osłonięte przez plecy.
Pozostałe zasady dotyczą głównie kierowcy. Nie powinien on przeceniać swoich umiejętności i własnego wpływu na sytuację drogową. Nie sądźmy też, że auto, które mamy jest całkowicie bezpieczne, ze względu na różnorakie systemy w które zostało wyposażone, i że w związku z tym nie mamy czego się obawiać.
Inna sprawa to nieprawidłowe, zwykle za luźne, zapinanie pasów. Pas powinien być zapięty możliwie jak najciaśniej, tylko wtedy daje właściwą ochronę. Kiedy jest on za luźny, może powodować obrażenia wewnętrzne i wyślizgiwanie się z niego w czasie wypadku. Pamiętajmy też, że nie wolno zapinać pasów na zimową odzież wierzchnią. Zimowa kurtka powoduje, że ślizgają się one i sprawia, że nie zapewniają one należytej ochrony.
Nie można również bagatelizować zaleceń dotyczących zachowania w aucie. Zwykła kredka, przy gwałtownym hamowaniu może poważnie uszkodzić gałkę oczną, a zadławienia treścią pokarmową, mogą skończyć się równie tragicznie. Nigdy nie wiemy, co wydarzy się na drodze za 30 sekund.
Z danych ONZ wynika, że rocznie na świecie w wypadkach ginie prawie 200 tys. dzieci. To tak jakby każdego dnia znikała jedna spora szkoła. Polska nie wypada w tej kwestii najlepiej. Wskaźnik zagrożenia dla grupy wiekowej do lat 16, był u nas w ubiegłych latach o ponad 50% wyższy niż średnio w Unii Europejskiej.
dorota.marianska@bialystokonline.pl
