Dokument przygotowany przez konsorcjum Arup/Ekoton ustalający oddziaływanie na środowisko przyszłego lotniska regionalnego został źle oceniony przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Instytucja na jego podstawie nie mogła podjąć żadnej decyzji. W związku z tym przez kilka miesięcy trwały rozmowy z przedstawicielami firm Arup i Ekoton, ale nie przyniosły żadnych rezultatów.
- W tej sytuacji Zarząd Województwa zdecydował się ogłosić przetarg na wyłonienie wykonawcy nowego raportu o oddziaływaniu planowanego lotniska na środowisko - poinformował we wtorek (14.06) Jan Kwasowski, rzecznik prasowy urzędu marszałkowskiego.
Oprócz decyzji o nowym przetargu zarząd województwa postanowił pozwać do sądu konsorcjum Arup/Ekoton o zwrot wypłaconych pieniędzy i odszkodowanie. W sumie jest to kwota 1 miliona 963 tysięcy złotych.
Przypomnijmy: z powodu nieprawidłowo sporządzonego raportu budowa aeroportu w naszym regionie przesunie się nawet o 2 lata. W tej chwili nie jest nawet pewna przyszła lokalizacja lotniska. Wybrany w przetargu nowy wykonawca raportu będzie musiał raz jeszcze przeanalizować propozycje na jego najlepsze usytuowanie. Pod uwagę oprócz Sanik pod Tykocinem i Topolan w gminie Michałowo będą brane Kowalowce (10 km na południe od granicy Białegostoku, na północ od Zabłudowa).