Parkometry
Poszukiwanie w Białymstoku miejsca, w którym kupi się kartę do parkowania to loteria połączona z wyścigiem z czasem. Jeżeli nie trafimy do właściwego sklepu i nie wrócimy do auta w około 10 minut, możemy się liczyć z mandatem. Nie jedna osoba narzeka na brak możliwości kupna takich kart w miejskich punktach BKM na ul. Lipowej, czy w przejściu podziemnym pod al. Piłsudskiego.
- Zbudujmy sieć parkomatów - proponował w niedzielę Robert Żyliński, który stara się o fotel prezydenta Białegostoku. - Zacznijmy od najważniejszych parkingów w centrum i niech potem sieć się rozrasta. Niech parkowanie będzie normalne jak w innych miastach.
Biletomaty
Innym z pomysłów jest powstanie sieci biletomatów - działających przez całą dobę urządzeń, w których kupi się bilet jednorazowy lub okresowy, doładuje e-portmonetkę, a płatność wykona się gotówką lub kartą. Takie działają w Warszawie.
Żyliński uważa również, że naszej komunikacji potrzebny jest nowoczesny internetowy system dystrybucji biletów uwzględniający natychmiastowe płatności - tak jak podczas zakupów w sieci. Wiele miast korzysta z takich systemów, a pasażerowie je bardzo chwalą.
Nowe bilety
Robert Żyliński wśród swoich obietnic wyborczych wymienia też wprowadzenie biletów czasowych z możliwością przesiadek - np. 20- i 40-minutowych lub 30-, 60- i 120-minutowych.
- Ktoś jedzie do pracy, szkoły, odprowadza dziecko do przedszkola, na chwilę wysiada z autobusu załatwia sprawę, a potem wsiada do innego i jedzie dalej. To ogromna wygoda dla pasażera, a nasze elektroniczne kasowniki w autobusach poradzą sobie z tymi biletami - tłumaczy Żyliński.
W programie wyborczym Żylińskiego znalazł się również bilet 3-dniowy nie tylko w weekendy. Skorzystaliby z niego wszyscy, który mają do załatwienia kilka spraw w mieście. Proponuje też, by bilet 30-dniowy był w tej samej cenie jak miesięczny. Z kolei właściciele imiennych kart miejskich powinni móc kupić dekadówki. W tej chwili są one dostępne tylko dla kart na okaziciela.
ewelina.s@bialystokonline.pl