Pierwsi pacjenci, u których stwierdzono obecność bakterii Klebsiella Pneumoniae typ New Delhi, pojawili się w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku półtora roku temu. Placówka jednak cały czas zmaga się z problemem, więc aktualnie w pięciu klinikach wprowadzono ograniczenia dotyczące odwiedzin.
- Nie ma możliwości, by szpital "pozbył się" bakterii. Byłoby tak, gdyby USK przestał w ogóle przyjmować pacjentów lub przestał ich badać i wykazywać obecność bakterii, co byłoby fałszowaniem rzeczywistości – tłumaczy Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Pacjentów, u których stwierdzono New Delhi w przewodzie pokarmowych, a nie obserwuje się objawów chorobowych (czyli nastąpiła jedynie kolonizacja przewodu pokarmowego) nie poddaje się leczeniu. W większości przypadków organizm jest w stanie w ciągu 6-12 miesięcy sam zwalczyć bakterię.
Wszyscy pacjenci przyjmowani do USK z tzw. grup ryzyka (m.in. osoby, które były hospitalizowane za granicą, w szpitalach woj. podlaskiego i ogólnie w Polsce, podopieczni ośrodków opieki długoterminowej oraz ci, którzy w ciągu ostatniego roku byli kilkakrotnie leczeni antybiotykami) są poddawani badaniom przesiewowym.
Jeżeli wynik się potwierdzi, tacy pacjenci są izolowani i stosowany jest być wobec nich szczególny reżim sanitarny, tak by nie dopuścić do przeniesienia zakażenia na innych chorych. I właśnie w klinikach, gdzie takie osoby są hospitalizowane wprowadzone zostały szczegółowe zasady odwiedzin.
- Chodzi o to, by odwiedzający nie przenieśli bakterii na innych chorych. W USK pacjenci mogą czuć się bezpieczni. Po pierwsze w przeciwieństwie do innych placówek badamy wszystkich pacjentów z grup ryzyka. Wyniki posiewów badamy we własnym laboratorium, a wynik mamy gotowy w ciągu 24 godzin. Inne szpitale na wynik posiewu muszą niekiedy czekać dłużej, więc często rezygnują z wykonania tej procedury. Ponadto w przeciwieństwie do większości podlaskich szpitali mamy możliwość izolowania takich pacjentów. W USK większość sal to 1 i 2 osobowe, w innych podlaskich placówkach 6-7 osobowe – zapewnia rzeczniczka szpitala.
Warto też wiedzieć, że sytuacja jest dynamiczna i ograniczenia dotyczące odwiedzin mogą zostać zniesione lub odwrotnie – rozszerzone.
dorota.marianska@bialystokonline.pl