Najwyższa Izba Kontroli krytycznie oceniła przygotowania oraz nadzór nad realizacją programu bioasekuracji w latach 2015-2016 i w I półroczu 2017 r. Chodzi o przedsięwzięcie, które miało zapobiec rozszerzaniu się wirusa ASF u świń.
Okazuje się, że maty dezynfekcyjne w podlaskich gospodarstwach – przed wjazdami na ich teren oraz przed wejściami do pomieszczeń, w których trzymane były świnie – miały rozmiar, który nie zapewniał skutecznej dezynfekcji przejeżdżającego pojazdu. Inspektorzy stwierdzili również zły stan techniczny mat. Co więcej, niestety w niektórych przypadkach nie było ich wcale.
Poza tym np. kontrola przeprowadzona w Powiatowym Inspektoracie Weterynarii w Hajnówce wykazała, że nie w pełni przestrzegano wymogów dotyczących używania - przez osoby przebywające w budynkach inwentarskich - odzieży oraz obuwia ochronnego.
Ponadto - ogólnie w naszym regionie - sprawdzający odnotowali odstępstwa od wymogów bioasekuracji takie jak: brak spisu utrzymywanych świń czy zaniedbywanie bieżącego odkażania sprzętu i narzędzi wykorzystywanych do obsługi świń. Często nie prowadzono też dokumentacji dotyczącej zwalczania gryzoni oraz nie zgłaszano ubojów świń na użytek własny.
Jednocześnie inspektorzy przypominają, że ASF jest wysoce zaraźliwą i śmiertelną chorobą świń domowych oraz dzików. Do jej przenoszenia dochodzi przez bezpośredni kontakt zwierząt, ale także poprzez podanie skażonych pasz czy stosowanie zainfekowanej słomy. Źródłem zakażenia mogą być także psy i koty, które miały styczność z padłymi świniami lub dzikami.
Specjaliści wskazują, że Afrykański Pomór Świń nie jest groźny dla człowieka, jednak ma zdecydowanie negatywne znaczenie gospodarcze. Wystąpienie wirusa w gospodarstwie powoduje konieczność natychmiastowego wybicia zwierząt i ich utylizacji. Wpływa także na działanie okolicznych chlewni.
Niestety dotychczas choroba nie została zatrzymana i rozprzestrzenia się na kolejne województwa.
dorota.marianska@bialystokonline.pl
