Polskie służby prowadziły zakrojone na szeroką skalę działania zapobiegające rozprzestrzenianiu się afrykańskiego pomoru świń - organizowano ćwiczenia zwalczania pomoru i monitorowano zakażenia, zwiększono nadzór nad obrotem świniami oraz nad odstrzelonymi i padłymi dzikami. Prowadzono kontrole czystości i dezynfekcji pojazdów służących do przewozu zwierząt, pobierano próbki do badań laboratoryjnych od świń i dzików. Z chwilą stwierdzenia pierwszych przypadków ASF w lutym 2014 r., przepisy zobowiązywały do znakowania wieprzowiny pochodzącej z obszaru objętego ograniczeniami oraz poddawania takiego mięsa obróbce termicznej.
Dmuchanie na zimne
Jednak zdaniem NIK decyzja o wyznaczeniu tak dużego obszaru zagrożonego ASF była nieprzemyślana i nieadekwatna do skali zagrożenia. Konsekwencją pierwotnie wprowadzonych rozwiązań było wstrzymanie obrotu zwierzętami rzeźnymi, a także dodatkowe obciążenia finansowe dla rolników oraz zwiększenie wydatków publicznych. Koszty po stronie rolników związane były przede wszystkim z przetrzymywaniem zwierząt w gospodarstwach (m.in. koszty paszy). Obciążenie dla budżetu państwa wynikało z kolei z wypłaty pomocy finansowej dla rolników w ramach nadzwyczajnych środków wspierania rynku wieprzowiny w Polsce (skup na rezerwy strategiczne).
Kontrola NIK wykazała też nieprawidłowości związane z nieprzestrzeganiem przez rolników ograniczeń dotyczących ASF (np. sprzedawano świnie bez świadectw zdrowia).
Dla rolników - korzystne
Do raportu NIK odniósł się minister rolnictwa Marek Sawicki:
- Najwyższa Izba Kontroli mówi, że strefa z ograniczeniami była zbyt duża. Ale z drugiej strony tylko rolnicy, którzy produkowali w tej dużej strefie, mieli okazję skorzystać z rekompensat przy wykupie trzody chlewnej. W momencie, kiedy przeanalizowaliśmy stan zagrożenia i sposób panowania nad ASF, udało się nam wynegocjować z Komisją Europejską zawężenie tej strefy. Ale gdyby ta strefa pierwotnie była taka mała, co najmniej połowa rolników, którzy uzyskali rekompensaty przy wykupie świń w trakcie zwalczania tej choroby w pierwszych kilku miesiącach jej występowania, takiej rekompensaty by nie otrzymało. A przypomnę, że rok 2014 był rokiem obniżenia cen wieprzowiny, nie tylko w regionie wystąpienia choroby ASF, ale w całej Polsce i w całej Unii Europejskiej. Rolnicy z kujawsko-pomorskiego, Warmii i Mazur, czy z województwa wielkopolskiego otrzymywali podobne ceny za trzodę chlewną, jak rolnicy z województwa podlaskiego, ale już nie uzyskiwali dopłaty za odebraną trzodę chlewną. Więc z punktu widzenia interesów rolników ustalenie szerokiej strefy było korzystne.
Sawicki przypomniał, że na program odszkodowań i rekompensat dla rolników przeznaczono w tym roku 13 mln zł, a w dwóch kolejnych latach będzie to kwota 16,1 mln zł.
W środę (8.07) minister Marek Sawicki powołał podsekretarza stanu w MRiRW Tadeusza Nalewajka, którego zadaniem będzie usprawnienie systemu wymiany informacji oraz skoordynowanie działań instytucji, które są odpowiedzialne za realizację zadań mających na celu łagodzenie skutków społecznych i ekonomicznych ASF.
ewelina.s@bialystokonline.pl