W środę (20.05) Biuro komunikacji społecznej urzędu miejskiego wysłało do lokalnych mediów zaproszenie na "briefing prasowy prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego i przewodniczącego Rady Miasta Białystok Mariusza Gromko dotyczący zbliżających się wyborów prezydenckich".
- Nie mam z tym nic wspólnego. Prezydent mnie nie zapytał, czy będę - w czwartek komentował zaproszenie przewodniczący białostockich radnych Mariusz Gromko.
Jak tłumaczył Gromko, odmówił udziału w wydarzeniu, bo jego partyjni koledzy co dzień namawiają do udziału w wyborach, w piątek PiS zorganizuje konferencję prasową w podobnej sprawie, sam miał też inne zobowiązania. Oprócz tego nie podoba mu się wystawa na placu miejskim (więcej: Wystawa na Rynku Kościuszki w ramach kampanii wyborczej Bronisława Komorowskiego).
- Krytycznie oceniam to, że prezydent wystawił na Rynku Kościuszki zdjęcia Bronisława Komorowskiego. Stojąc ramię w ramię przy takim wydarzeniu, jakby to popieram - mówił.
Udział w apelu o jak najliczniejszy udział w niedzielnych wyborach prezydenckich popierającego Bronisława Komorowskiego Tadeusza Truskolaskiego i Mariusza Gromki przedstawiciela PiS, którego kandydatem jest Andrzej Duda, miał świadczyć o jego apolityczności. Ostatecznie z prośbą do białostoczan o udział w głosowaniu wystąpił tylko Truskolaski.
- Chciałem zaapelować o udział w wyborach. Jest to nasza obywatelska powinność, dlatego proszę o jak najliczniejsze uczestnictwo - zwracał się do mieszkańców. - Od tego, ile Polaków pójdzie do wyborów, będzie zależała siła mandatu - mówił.
Prezydent przypomniał też, że głosowanie odbędzie się w tych samych lokalach wyborczych, co podczas I tury wyborów.
Tadeusz Truskolaski szerzej nie komentował tego, że z apelem wystąpił sam. Powiedział tylko, że dopiero w czwartek otrzymał od przewodniczącego rady miasta informację, że ten nie weźmie udziału w briefingu.
ewelina.s@bialystokonline.pl