Jej twórczość wyróżnia feeria barw i faktur. - Być może dlatego, że zajmuję się też rzeźbą, a ta jest jednokolorowa. Potrzebuję innej formy ekspresji - wyjaśniała artystka. - Tytuł wystawy "Anima" odnosi się do mojego świata - wyobrażonego, a potem namalowanego - mówiła.
Na 30 pracach Olszańskiej-Żywalewskiej dominują kobiety. A to w złotej aureoli ("Święta Dnia Codziennego), a to w roli kochanki ("Uśpieni"), czy dziewczyny z parasolem (strugi deszczu rozmazują farbę). Przeplatają się magia i rzeczywistość. Błękity, morska zieleń i różne odcienie brązu eksplodują intensywnością.
Wystawa w Spodkach będzie czynna do 25 czerwca. Artystka zaprosiła również na kolejną wystawę "Pustynia" - najprawdopodobniej w styczniu przyszłego roku. Będzie to prezentacja Grupy 75, którą malarka współtworzy.