- Bardzo lubię malować, maluję na płótnie, tematami są: pejzaż, martwa natura, głównie kwiaty. Chciałam zrobić odmianę, odskocznię od tych kwiatów i pejzaży. Pomyślałam, że czemu nie zacząć malować aniołów. Przedstawiać ich wizerunek na starych, wiekowych deskach. To one dawały mi pewną inspirację. Zwłaszcza, jeśli wiedziałam, skąd ta deska pochodzi. Czy jest to część szuflady, domu, czy jakaś rama okienna. To deska podpowiada mi co mam na niej tworzyć. Jakiego anioła mam wykonać, w jakiej tonacji kolorystycznej malować, co tam dodać, czy elementy metalowe, czy z koronki. Są różne możliwości ozdabiania tych aniołów – opowiada Maryla Babulewicz.
Pierwszą wystawę "Anioły" artystka pokazała w Bielskim Domu Kultury w grudniu 2020 r. Cieszyła się uznaniem, bowiem zaproponowano jej kolejne wystawy w pobliskich miejscowościach. Wystawa miała trafić do Białegostoku, ale wiele prac się sprzedało, więc zaszła potrzeba tworzenia kolejnych aniołów. Stąd nazwa tej wystawy "Anioły cz. II".
- Pierwsze moje anioły były rustykalne, malowane bielą na deskach. A teraz dodaję do aniołów mnóstwo koronek, materiałów, które wydają mi się adekwatne do pokreślenia anioła. Mam też anioły dosyć duże, które zdobią moje podwórze. Te anioły na stuletnich deskach są z użyciem metalowych akcesoriów. Są bardzo różnorodne – mówi artystka.
Każdy anioł jest inny, celowo nie są podpisane. Osoby, które oglądają te prace, mogą same sobie je nazwać. Anioły są niepowtarzalne.
Maryla Babulewicz ukończyła Liceum Sztuk Plastycznych w Supraślu, rozpoczęła pracę w Bielskim Domu Kultury. Tam zajmowała się sceniografią, oprawą graficzną imprez artystycznych. Prowadziła jednocześnie zajęcia z dziećmi i młodzieżą. Zajmowała się tym przez 30 lat. Artystka chciała zaproponować także coś dla osób dojrzałych, które zawsze chciały malować, ale ich ścieżka życiowa na to nie pozwoliła. W tej chwili Maryla Babulewicz prowadzi grupę "Atelier", w której jest 10 osób. Grupa ta działa przy Bielskim Domu Kultury, wciąż można do niej dołączać.
- Maluję właściwie od zawsze. Wcześniej zajmowałam się tkaniną artystyczną, gobelinem, później zaczęłam malować swoje obrazy. Oprócz malowania zajmuję się technikami graficznymi, lubię linoryt, monotypię, robię anioły. Lubię także rękodzieło artystyczne, taką odskocznią od malarstwa są różne robótki, ozdoby świąteczne – podkreśla Babulewicz.
Podczas wernisażu wystawy w Pracowni Działań Kulturalnych Stowarzyszenia Klanza w piątek (18.03) można było na początku wysłuchać minirecitalu Marii Piekarskiej, 16-letniej dziewczyny, która zaśpiewała, co tu dużo mówić, "anielsko" piosenki z musicali i spektakli. Głos Marii wybrzmiał delikatnie, subtelnie i wzruszająco.
Anioły Maryli Babulewicz to dzieła, które są starannie dopracowane, jednocześnie są piękne i poruszające. Warto odwiedzić wystawę, by przekonać się o anielskiej magii sztuki.
anna.kulikowska@bialystokonline.pl