Wystawa "Materialność i wartość dzieła sztuki" ukazuje w całości zbiory kolekcji sztuki stworzonej przez Biuro Wystaw Artystycznych w latach 1965-1990. Po roku 1990 BWA zaczęła prowadzić Monika Szewczyk i zyskało ono nazwę Galerii Arsenał. Prezentowany zbiór jest ogromny i podejmuje dwa podstawowe zagadnienia związane ze sztukami plastycznymi: materialność dzieła i jego wartości.
Napięcie między sztuką a biurokracją
- Największym szokiem przy tworzeniu tej ekspozycji był dla mnie fakt, że w galerii nie obowiązuje ustawa o muzealnictwie, ale ustawa o rachunkowości - wspomina Michał Jachuła, kurator wystawy. - Chciałem zbudować napięcie między sztuką a biurokracją - dodaje.
Oprócz specjalistów od rachunkowości galeria musi dysponować też fachowcami biegłymi w finansach publicznych i działać w zgodzie ze statutem. Stąd obok dzieł takich klasyków, jak Edward Dwurnik czy Janusz Duda-Gracz na wystawie jest prezentowana księga inwentarzowa, a także zbiór dokumentów. Nie powinniśmy zapomnieć, że sztuka uwikłana jest również w biurokratyczne mechanizmy.
Ile jest warta sztuka?
Kurator Michał Jachuła przyznaje, że chciał zadać kilka pytań. Czy obiekty sztuki wytrzymują próbę czasu? Czy klasycy mają dziś ważne miejsce w historii sztuki, czy jednak kanony się zmieniły? Odpowiedź nie jest jednoznaczna.
Dalszą refleksję wywołuje zabieg umieszczenia wartości księgowej - rozumianej jako środki trwałe - pod każdą pracą. Wiadomo, że nie odpowiada ona wartości rynkowej, niemniej jednak szokująco wypada zestawienie (mimo denominacji) 7 zł z nazwiskiem Dwurnika, 7,75 zł - Dudy-Gracza czy 2,5 zł - Nowosielskiego.
Oprócz wartości dzieła wystawa podejmuje też temat jego materialności. Stąd promuje ją praca Antoniego Zydronia "Gest" - przestrzenna, wykonana ze skóry i sierści. "Materialnych" dzieł jest na wystawie więcej, np. ciekawa tkanina Danuty Sienkiewicz.
Tapeta z obrazów i magazyn w galerii
Na ścianach wielka różnorodność obrazów. - Sposób ich prezentacji nawiązuje do XIX-wiecznej formy pokazywania sztuki. W ten sposób prace tworzą rodzaj wielkiej tapety - wyjaśnia Michał Jachuła.
Nie tylko ściany są szczelnie pokryte obrazami. Wiele z nich, ustawiona na magazynowych półkach, wypełnia jedną z sal galerii. Możemy się więc poczuć, jakbyśmy właśnie buszowali po magazynach Arsenału.
- Nie mamy magazynów, jakie chcielibyśmy mieć - zwraca uwagę Jachuła. - Ale z tym problemem borykają się wszystkie galerie na świecie. Okazało się jednak, że prezentowane prace są w bardzo dobrym stanie.
Ra-dość wielkiego dzika
Wystawę zdominowało malarstwo - uwagę zwraca niebiesko-czerwony obraz Ryszarda Jerzego Zielińskiego "Jurry" pt. "Ra-dość"). Obejrzeć można też kilka tkanin, fotografii, prac na papierze czy wykonanych ze skóry, m.in. kompozycja "Pielgrzym" Wojciecha Sadleya z wykorzystaniem skóry dzika. Arsenał ma się czym pochwalić. Wystawa przypomina, jak wielkie zbiory galeria zgromadziła. Można ją oglądać codziennie do 6 lutego (oprócz poniedziałków) w godz. 10-18 w siedzibie przy ul. Mickiewicza, w czwartki wstęp wolny.
Portal BiałystokOnline.pl patronuje ekspozycji.
anna.d@bialystokonline.pl