Prokuratura regionalna prowadzi śledztwo dotyczące prezesa i członków zarządu jednej ze spółek oczyszczania miasta w Białymstoku. Mieli oni w okresie od 22 maja do 12 czerwca 2014 r. - działając wspólnie i w porozumieniu – wyrządzić szkodę majątkową w spółce, w której byli zatrudnieni. Chodzi o stratę w wysokości ponad 2 mln 600 tys. zł. Mężczyźni są też podejrzani o zaległości wobec 40 wierzycieli na kwotę przekraczającą 13 mln zł.
Śledztwo zostało wszczęte w 23 maja ubiegłego roku. Natomiast w tym tygodniu - na polecenie prokuratora - funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku zatrzymali 3 osoby. W rękach stróżów prawa znalazły się: dokumentacja oraz telefony komórkowe i jednostki centralne komputerów.
- Mechanizm działania przestępczego polegał na przeniesieniu na rzecz innych podmiotów gospodarczych, założonych uprzednio przez podejrzanych, składników majątkowych znajdującej się w stanie grożącej upadłości białostockiej spółki oczyszczania miasta. Majątek spółki obejmował 10 nieruchomości oraz 30 samochodów ciężarowych i urządzeń do odzyskiwania surowców. W zamian pokrzywdzona spółka uzyskała udziały w kwocie niewiele przekraczającej 1 mln 100 tys. zł. Przeniesienie majątku uszczupliło, a w niektórych przypadkach wręcz udaremniło, możliwość zaspokojenia wierzycieli podmiotu – informuje Paweł Sawoń, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Białymstoku.
Zatrzymani usłyszeli już zarzuty. Grozi im do ośmiu lat więzienia. Przebywają jednak na wolności. Zastosowano wobec nich poręczenia majątkowe w wysokości od 20 do 60 tys. zł. Nie mogą też opuszczać kraju. Ponadto prokuratura zabezpieczyła na ich kontach i w nieruchomościach ponad 7 mln zł.
Śledczy wskazują jednocześnie, że sprawa ma charakter rozwojowy i niewykluczone są kolejne zatrzymania oraz zarzuty.
dorota.marianska@bialystokonline.pl