Firma z wieloletnim stażem
Wiosną 1968 r. powstała w naszym mieście firma państwowa Predom-Sprzęt, która 2 lata później rozpoczęła produkcję elektrycznych i zbiornikowych podgrzewaczy wody. Następnie zmieniono jej nazwę na Biawar, która pozostała do dziś. Przez te lata marka rosła w siłę, by podbić nie tylko polski, ale i zagraniczne rynki. Obecnie może poszczycić się długoletnią, 50-letnią historią i dobrymi wynikami finansowymi.
- W Polsce, a tym bardziej w Białymstoku mało jest firm, które takiego jubileuszu dotrwały – mówi Mariusz Maliborski – prezes zarządu, który sam jest w Biawarze już od 17 lat. - Dzisiaj jesteśmy niewątpliwie firmą sukcesu. Na tenże sukces składają się przede wszystkim 3 rzeczy: praca, praca i jeszcze raz ciężka praca. Ja bym dodał do tego jeszcze aspekt metafizyczny, czyli odrobinę szczęścia.
W latach siedemdziesiątych w naszym mieście działały tylko 2 firmy, które produkowały ogrzewacze wody, z czego Biawar miał 70-80% rynku. Wówczas w siedzibie firmy ustawiały się długie kolejki – jak opowiada prezes – z czekoladami i innymi słodkościami, za które próbowano dostać większe zamówienia.
W 2000 r. udziały spółki zostały przejęte przez szwedzką firmę Nibe Industrier Ab i wówczas nastąpiła niewielka zmiana nazwy na Nibe-Biawar. Od tego czasu firma rozwija się w sporym tempie, wprowadza nowe systemy, otwiera linię emaliowania zbiorników oraz rozpoczyna produkcję kotłów Pellux.
- Nasza firma od wielu lat jest rentowna, mamy naprawdę solidną bazę finansową - cieszy się prezes Maliborski. - Działamy praktycznie w całej Europie, w niektórych państwach jesteśmy liderem. Warto pamiętać, że Biawar - to nie tylko ogrzewacze wody. Produkujemy również kotły pelletowe czy komponenty kotłów ciepła.
Nowy budynek i nowi pracownicy
W 2012 roku firma Biawar kupiła działkę w Specjalnej Strefie Ekonomicznej w Białymstoku i postanowiła rozpocząć przygotowania do budowy nowego obiektu.
- Nasza siedziba jest bardzo stara. Jesteśmy w tej chwili w czasie realizacji ważnej inwestycji. Zamierzamy wybudować fabrykę o wielkości 30 tys. m2 - opowiada prezes firmy.
Pierwszy etap będzie zakończony już na początku 2019 r. Wówczas oddana do użytku będzie hala o wielkości 10 tys. m2 wraz z laboratoriami. To wiąże się ze zwiększeniem zatrudnienia o kilkadziesiąt osób, jednak już teraz poszukiwani są nowi pracownicy. Jak zapewnia prezes Biawaru - 50 osób mógłby przyjąć "od jutra". Brakuje przede wszystkim spawaczy i monterów.
Wraz z budową inwestycji na pracę będzie mogło liczyć jeszcze kilkadziesiąt osób.
Pomoc z okazji jubileuszu
Firma Biawar wraz z obchodami 50-lecia istnienia postanowiła zrobić też coś dobrego dla potrzebujących mieszkańców miasta.
- Przygotowaliśmy dość szeroki program związany z obchodami tego jubileuszu - tak, by pracownicy i mieszkańcy miasta byli dumni z naszej firmy. Pomyśleliśmy, że może warto rozciągnąć tą naszą radość i zadowolenie. Chcemy więc w okresie od 1 kwietnia do 30 czerwca z każdego sprzedanego ogrzewacza wody przeznaczyć 1 zł na Stowarzyszenie Droga i Eleos - zapowiada Maliborski.
W Biawarze rocznie sprzedawanych jest około 100 tys. ogrzewaczy. Władze firmy zakładają, że od kwietnia do czerwca sprzedanych będzie minimum 20 tys. urządzeń. Można więc liczyć, że stowarzyszenia dostaną przynajmniej po 10 tys. zł.
justyna.f@bialystokonline.pl
